Byliśmy przedwczoraj na RTG z Gzimusiem i niestety jest pewne , że ma bardzo słabe serduszko

bo zaczął się dusić po narkozie wziewnej

więc został w lecznicy na kilka godzin na dotlenieniu . Skóra jest już w bardzo dobrym stanie , strupki odpadają i jest ładna różowiutka pod spodem . Niestety oddech nadal jest szarpany i widać , że ciężko mu się oddycha . Sam Gizmo czuje się dobrze , spaceruje po pokoju , gada do moich i popcorninguje

z tego co wiem to serduszka nie da się wyleczyć , jedynie przedłużyć jego funkcjonowanie i spowolnić proces , który postępuje dość szybko .