
W weekend byłem u prababci i wszyscy się mną zachwycali...ale ja im się nie dziwię...taki jestem puszysty...
No i grzywka wchodziła mi w oczy, to postanowiłem zostać Punk'iem i teraz dumnie chodzę z irokezem...



Dzięki codziennemu czesaniu nie mam żadnych sklejonych włosków i nie robią mi się dredy...tak jak mojej koleżance;( żal mi tej koleżanki ale mama mówi, że nic się nie da zrobić...
Pytacie, czy ganiam się z Harvistkiem ? ależ oczywiście...fajny z niego kumpel...czasem mnie skubnie w tyłek ale już umiem mu oddać...nie będzie mi młodziak podskakiwał. Wybieg mieliśmy mieć tylko w nocy ale wyszło na to, że mama go praktycznie nie zamyka...trochę się kłócimy jak mamy mniej miejsca z Harvistkiem.
Nie pamiętam, czy już mówiłem ale niedługo się przeprowadzamy...na początku mama mówiła, że nic się nie zmieni tylko pokój będzie cieplejszy ale teraz mówi, że ma plan zbudować z tatą jakąś dużą klatkę...że niby 150x50 lub 60 i do tego piętro 100x 50/60...ciekawe jak oni to zrobią... i mama ciągle mówi o jakimś jednym prosiaczku z forum, że idealnie by do nas pasował...tylko tata trochę nosem kręci, bo mało miejsca...ale w nowym domku będzie więcej miejsca nie? Tylko mama ma rację, bo jak pojadą na wakacje to ciężko będzie znaleźć kogoś do opieki dla nas ;( a w klatce 120 prawdopodobnie w 3 byśmy sobie zrobili krzywdę... co myślicie? Ja bym pewnie polubił tego prosiałka...bo ja wam powiem, że wszystkich lubię...a jak już Harvim wytrzymuję

wczoraj byliśmy jak zawsze wieczorem na kolankach urodziców i mam kilka zdjęć...
Nie wiem po co ta druga miska...



Mój kolega czasami zamienia się w żabę


Moja ulubiona szczoteczka do zębów


I mój kolega...nie widziałem go jakieś 10 minut i normalnie się stęskniłem za tym łobuzem

Zapomniałem powiedzieć, że od 2 tygodnie niezmiennie ważę 905g...mama mówi, że czuć mi kości przynajmniej nie lecę z wagi i na dobrą sprawę płuca nie są obciążone zbyt dużym brzuchem...