Joanna ch - ja to najchętniej wzięłabym od razu i z 5, no ale co zrobić...aż takiego prawa głosu nie mam. On sam miał ze 3 w życiu, ale zawsze pojedynczo. A wracając do tematu, etycjo, ile mniej wiecej czasu zajmuje opieka nad tymi wszystkimi domownikami? Da się pogodzić prowadzenie hodowli i np. Pracę? Jestem ciekawa, bo mi od zawsze marzy się takie zajęcie .
Her Legacy, nikt Ci tu na forum nie poprze pomysłu trzymania świnki pojedynczo dlatego że nie możesz sobie pozwolić na więcej. Jeżeli możesz mieć tylko jedno zwierzątko to polecam chomika, albo czatuj kiedy pojawi się do adopcji aspołeczny osobnik - inaczej wyrządzisz świni krzywdę. To że TŻ miał świnie pojedynczo to nie znaczy że dobrze robił, nie powtarzaj tego błędu, naprawdę.
Legacy, powiem tak: jeśli nie będziesz mieć czasu na stadko świnkowe, nie widzę możliwości wyrobienia z hodowlą chomików czy jakąkolwiek hodowlą. Pomijam kwestie finansowe i techniczne, ale jeśli chodzi o czas, to wygląda to tak, że praca w jakimś stopniu musi być skoordynowana z czasem poświęconym zwierzętom. Wszystko musi mieć dokładnie obliczony czas i miejsce. Inaczej się posypie. Niejednokrotnie doświadczam załamania pogodowego, gdy przychodzi np. grypa czy przeziębienie. Wtedy reakcja spowolniona, koncentracja kiepska i wtedy najlepiej odsunąć się od zwierzyńca i pozostać jedynie przy automatycznych czynnościach i na pracy, jeśli to oczywiście możliwe.
Samo karmienie czy pielęgnacja nie zajmują tyle czasu, więcej spacery, poświęcenie uwagi każdemu maluszkowi, każdemu dorosłemu, praca nad charakterem i pielęgnowaniem naturalnych predyspozycji. Wtedy możemy w zasadzie darować sobie sen i czas wolny, choć raz na tydzień można sobie pozwolić na jakiś wypad, byle wcześniej zaplanowany i wykalkulowany czasowo. Cóż, coś za coś.
Amsterdam dojechał. Gorzej, bo Dania ma kolejne opóźnienie. Do jutra powyrywam sobie wszystkie włosy z głowy. Już nie będę niebieska, a łysa.
Ja popieram dziewczyny. Mam obecnie 5 gatunków zwierzaków w domu, do tego niedługo 6 dojdzie i czasem brak czasu dla siebie. Wszystko musi grać, bo jak nie gra, to jest problem. Cieszę się, że mogę pracować w domu, bo byłoby ciężko!
Mi też się od lat marzy własna hodowla, ale wiem, że nie mam ani wystarczających funduszy, ani warunków mieszkaniowych, ani tyle czasu przy dwójce dzieci, by poświęcić się temu w stopniu, który zagwarantuje dobrostan zwierząt. Marzenia piękna rzecz, uważam że należy dążyć do ich spełniania, ale w sposób odpowiedzialny. Dlatego wiem, ze przez najbliższe trzy do pięciu lat nie będę nawet próbować swoich sił i skupię się na swoich powyciąganych z różnych niefajnych miejsc pieszczochach. A o hodowli pomyślę, gdy będę już we własnym mieszkaniu, a dzieci podrosną.
Zresztą - w Twoim przypadku Legacy - jak założyć hodowlę, skoro partner nie zgadza się nawet na dwie świnki, a Ty w tym temacie nie masz prawa głosu?
Sprane trochę bo muszę odrosty rozjaśnić i dopiero zrobię znowu. Jak mi oczywiście coś jeszcze zostanie na głowie
Ktoś chce zobaczyć mini chomisie mordki?