Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa] rezerwacja

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Wera

Re: Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa]

Post autor: Wera »

Sprytna świnka, najlepiej niech inni załatwią sprawę, a ona pogrzeje dupkę w kapciochu. 8-) Liczę że panny całkowicie się dogadają, a Zebra będzie się dogadywać również z innymi świnkami.
Awatar użytkownika
pucka69
Wiceprezes ds. finansowych
Posty: 13537
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
Miejscowość: Warszawa - Ursynów
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
Kontakt:

Re: Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa]

Post autor: pucka69 »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23202
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa]

Post autor: porcella »

Jaka śliczna dziewczynka ! :buzki:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa]

Post autor: joanna ch »

a co to, owca Dolly z klonem? :szczerbaty:
Wera

Re: Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa]

Post autor: Wera »

Jaki ma ładny pyszczek :love:
plachimki

Re: Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa]

Post autor: plachimki »

Prawda, że śliczna :love:
A jak widać na zdjęciach krok po kroku i dojdzie do zgody z innymi świnkami, bo pod tymi dwoma świnkami "w" i "na" kapciochu jest jeszcze trzecia, ale ona zawsze występuje incognito. Czyli da się żyć w większym świńskim towarzystwie! Tylko powolutku trzeba się z nim oswoić.
Zeberka jest bardzo pojętna- wreszcie doszła do tego, że norka służy do wyleżu, a nie do biegania po niej. A do tego stara się dbać o porządek w zagrodzie - ma swój kącik do załatwiania "tych" spraw. Choć oczywiście jak dostaje przyspieszenia, to rozniesie co nieco po klatce, ale niewątpliwie ułatwia mi sprzątanie.
plachimki

Re: Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa]

Post autor: plachimki »

Słuchajcie-Zebra przemówiła!
Siedziała sobie cichutko, skubiąc to sianko, to jabłuszko, to pomidorka, usadowiona wygodnie w kapciuszku, słuchając, o czym plotkują jej dwie koleżanki w sąsiedztwie (a to straszne gaduły są). I nagle gwizd! Ożywienie w całym chlewiku, że nowa też gada! Potem wszystkie dawały sobie buzi przez płot. A następnie każda rzuciła się na kolację.
Czyli następna lekcja świńskiego żywota zaliczona - jak zaczniesz gwizdać, na pewno przyniosą coś do żarcia. A jeszcze jak przy wkładaniu michy z kolacją do klatki powąchasz ręke i poliżesz ich po paluszkach-umrą z zachwytu i jeszcze coś doniosą na deser.
A zatem Zebra może powiedzieć, cytując pewnego znanego osiołka z bajki o Shreku -"Latam, gadam-pełny serwis!"
Awatar użytkownika
pucka69
Wiceprezes ds. finansowych
Posty: 13537
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
Miejscowość: Warszawa - Ursynów
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
Kontakt:

Re: Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa]

Post autor: pucka69 »

No brawo! :102:
Obrazek
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa]

Post autor: sosnowa »

joanna ch pisze:a co to, owca Dolly z klonem? :szczerbaty:
Pytanie to też cisnęło mi się na usta :lol:
Kochana Zeberka! Tak sie cieszę, że się socjalizuje.
I trzymam za domek stały.
plachimki

Re: Donna znana jako Latająca Zebra [Wa-wa]

Post autor: plachimki »

Muszę pochwalić Zeberkę, bo się niesamowicie zsocjalizowała.
Jest ciekawska, chętna do towarzystwa innych świnek, choć na wspólnym wybiegu jeszcze przed nimi ucieka, ale już ani trochę nie jest agresywna. Od wczoraj ze swojej części wybiegu próbuje na zmianę zrobić podkop, albo przeskoczyć przez płotek, żeby dostać się do koleżanek nie bacząc na to, czy one na nią fukają i turkoczą (szczególnie jedna, bo druga w imię solidarności labków staje w jej obronie).
A dzisiaj rano nawet zjadła kawałek sałaty z mojej ręki-dopiero potem uciekła w popłochu.
Ale są znaczące postępy- ze świnki, która uciekała z rąk w locie do klatki (naprawdę leciała ewentualnie odbijając się od naszych dłoni, które ją próbowały łapać), wyrasta nam świnka, która na rękach daje się pogłaskać, a nie wyrywa się w świat, poleży trochę na brzuchu u Dużego (choć może jeszcze nie tak bardzo wyluzowana) i bardzo, bardzo chciałaby do jakiejś koleżanki-świnki.
PS. Bobczy w jednym miejscu i w miarę chętnie dopyszcznie łyka witaminę C-czegóż chcieć więcej od świnki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”