Wichurka z wicherkiem na czole [W-wa]- już w DS
Moderator: silje
Re: Wichurka z wicherkiem na czole [W-wa]- rez.
Przedświąteczny tydzień był bogaty w atrakcje. Wichurka nie miała apetytu więc znów odwiedzaliśmy Ogonek. W piątek po konsultacji u okulisty okazało się, że ma jaskrę w prawym oczku. Być może oko ją bolało i źle się czuła z tego powodu. Dostaje teraz kropelki, ma apetyt i podskakuje. Wczoraj jednak zobaczyliśmy, że ma pypcia na uchu. Jutro więc znów wybieramy się badać ucho tym razem... Pozdrawiamy świątecznie!
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Wichurka z wicherkiem na czole [W-wa]- rez.
O rety,to faktycznie! Pozdrawiam i trzymam
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Wichurka z wicherkiem na czole [W-wa]- rez.
Co tam słychac u dziewuszek?
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23201
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Wichurka z wicherkiem na czole [W-wa]- rez.
o, jak ładnie!
Re: Wichurka z wicherkiem na czole [W-wa]- rez.
Wichurka może powiedzieć, że ze stadem najlepiej wychodzi się na zdjęciu
Czasem Politurka zachowa się nieładnie, kiedy chce jej wyciągnąć smaczny kąsek. Ale oprócz tego - jest całkiem dobrze. Siedzą razem, ganiają się, razem jeżdżą w transporterku.
Oczko Wichurki wygląda dobrze, w poniedziałek idziemy na kontrolę do okulisty. Dostaje jeszcze leki, ale jest z nią wszystko ok, ma apetyt i biega. Zatem mamy się super!
A oto myszki raz jeszcze:

Pozdrawiamy!

Oczko Wichurki wygląda dobrze, w poniedziałek idziemy na kontrolę do okulisty. Dostaje jeszcze leki, ale jest z nią wszystko ok, ma apetyt i biega. Zatem mamy się super!
A oto myszki raz jeszcze:

Pozdrawiamy!

- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
-
- Posty: 4317
- Rejestracja: 09 lip 2013, 12:49
- Miejscowość: ok. Warszawy
- Kontakt:
Re: Wichurka z wicherkiem na czole [W-wa]- już w DS
Wczoraj spotkałam Wichurkę na kontroli kaszaka w Ogonku. No i nareszcie podpisałam umowę z p. Moniką
I dziękuję bardzo za 3 kg worek karmy Beaphar Nature dla moich tymczasów

I dziękuję bardzo za 3 kg worek karmy Beaphar Nature dla moich tymczasów

TM - Peppa, Matylda, Zosia i Rysia, Lusia, Carmen, Gloria, Rozalka, Tequila
Re: Wichurka z wicherkiem na czole [W-wa]- już w DS
To my bardzo dziękujemy za Wichurkę! Mamy nadzieję, że karma smakuje. Wichurka i Politurka nie są na razie nią zachwycone, ale domowych siankowych mufinków też początkowo nie chciały, pewnie z czasem apetyt przyjdzie. Karma ma bardzo dobry skład, więc muszą się przyzwyczaić. Zapowiadamy się raz jeszcze z dostawą domowych suszków. Miłego długiego weekendu dla wszystkich! 

- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Wichurka z wicherkiem na czole [W-wa]- już w DS
Z karmami to jest różnie, czasem ani dudu, a po przerwie-pycha, poproszę jeszcze! Ten Beaphar nature u nas na początku był niechętnie jedzony, potem całkowicie ignorowany, więc dałam sobie spokój. Ostatnio dodałam kilka kawałków na próbę- i poszły! Nie ma szału, ale jedzą. Spróbujcie jeszcze takie cuda jak np. JR Farmu Grainless herbs. U nas bomba, a skład kapitalny. Oraz polecam Brit, choć niektórzy mają inne doświadczenia.
Dziewczyny są tak piękne, że serce rośnie. Pamiętam jak mi wyjęli Wichurkę z klatki w kakadu, jak ją przytuliłam i zabrałam pod kurtką w takim malastym pudełeczku z dziurkami, jechała do mv w mojej czapce, którą zresztą tego dnia zgubiłam
. Pamiętam jej spojrzenie jak wychodziłam z Medicavetu i ona popatrzyła na mnie takim uważnym, przejmująco mądrym okien, powiedziałam jej wtedy, żeby się nie bała, że czeka ją cudowne życie. Nie umim opisac jak się cieszę, że miałam rację.
Pozdrawiamy cały stadem.
Dziewczyny są tak piękne, że serce rośnie. Pamiętam jak mi wyjęli Wichurkę z klatki w kakadu, jak ją przytuliłam i zabrałam pod kurtką w takim malastym pudełeczku z dziurkami, jechała do mv w mojej czapce, którą zresztą tego dnia zgubiłam

Pozdrawiamy cały stadem.
