Niepełnosprawny Teoś w końcu znalazł azyl

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Iza
Posty: 4442
Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
Miejscowość: Bydgoszcz
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Kontakt:

Re: Niepełnosprawny Teoś szuka swojego azylu [Bydgoszcz]

Post autor: Iza »

Wg mnie, patrząc każdego dnia na Teosia, szansa na poprawę jest duża. Już teraz na samych lekach porusza się zupełnie inaczej, niż gdy go odbierałam. Równiez się cieszę, że Zarząd zmienił zdanie i dzięki darmowej opiece pani Krzysi, może jechać na rehabilitację bez wywoływania burzy ;)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Marzena

Re: Niepełnosprawny Teoś szuka swojego azylu [Bydgoszcz]

Post autor: Marzena »

Trzeba dać mu szansę. Rehabilitacja jest ważna.
Amputacja to ostateczność.
Trzymam kciuki za malucha.
katiusha

Re: Niepełnosprawny Teoś szuka swojego azylu [Bydgoszcz]

Post autor: katiusha »

:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: Przelałam na Teosia :buzki:
BeataM

Re: Niepełnosprawny Teoś szuka swojego azylu [Bydgoszcz]

Post autor: BeataM »

Z całym szacunkiem dla wszystkich ale ja bym się trzymała opinii lekarzy a nie osób, które życzą dobrze i rehabilitantów, bo nawet najlepsza rehabilitacja nie odtworzy rzepek w kolanach a przed maluchem jeszcze parę lat życia i nawet jeśli rehy pomogą to jak będzie miał 5-6 lat to temat amputacji powróci i to jest przykra prawda, bo nawet jak zacznie się lepiej posługiwać nóżką to i tak będzie obciążać kręgosłup, a jak będzie starszy to się może zemścić. Myślmy racjonalnie i słuchajmy osób które mają doświadczenie choć może to być trudna i przykra decyzja. Można spróbować na rehy ale myślmy racjonalnie o przyszłości. Każdy życzy małemu dobrze ale nie męczmy go bo może coś tam... Są osoby doświadczone, które wiedzą lepiej.
Wera

Re: Niepełnosprawny Teoś szuka swojego azylu [Bydgoszcz]

Post autor: Wera »

Weszłam w końcu na wątek myślę piękny proś, czytam dalej i taki szok :sadness: Ja nie wiem jak ktoś w ogóle jest wstanie skrzywdzić zwierzaka, jeszcze takiego bezbronnego malucha? Takich ludzi powinni leczyć! :sadness:
Mam nadzieję, że prosiak będzie się miał lepiej i będzie w miarę sprawny. :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12536
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Niepełnosprawny Teoś szuka swojego azylu [Bydgoszcz]

Post autor: Cynthia »

Iza pisze:Wg mnie, patrząc każdego dnia na Teosia, szansa na poprawę jest duża. Już teraz na samych lekach porusza się zupełnie inaczej, niż gdy go odbierałam. Równiez się cieszę, że Zarząd zmienił zdanie i dzięki darmowej opiece pani Krzysi, może jechać na rehabilitację bez wywoływania burzy ;)
Nikt nie powiedział, że burza nie nadejdzie ;)
BeataM

Re: Niepełnosprawny Teoś szuka swojego azylu [Bydgoszcz]

Post autor: BeataM »

Wera pisze:Weszłam w końcu na wątek myślę piękny proś, czytam dalej i taki szok :sadness: Ja nie wiem jak ktoś w ogóle jest wstanie skrzywdzić zwierzaka, jeszcze takiego bezbronnego malucha? Takich ludzi powinni leczyć! :sadness:
Mam nadzieję, że prosiak będzie się miał lepiej i będzie w miarę sprawny. :fingerscrossed:
Myślę że leczenie nie pomoże. To siedzi w psychice. Coś jak znęcanie się nd rodziną-absolutna władza i podnieta że ktoś cierpi. Prawo w tym kraju jest zbyt mało restrykcyjne, bo niby są jakieś przepisy chroniące zwierzęta ale to w ogóle nie działa i co najgorsze-nie można odebrać zwierzątka właścicielowi - od tak - bo musisz udowodnić - i to najlepiej przed sadem- że dzieję się mu krzywda. Ile było spraw od animals'òw itp, a świnkami i resztą małych zwierzątek nikt się nie przejmuje.
MEMOrySTICKer

Re: Niepełnosprawny Teoś szuka swojego azylu [Bydgoszcz]

Post autor: MEMOrySTICKer »

Z całym szacunkiem dla Wszystkich, w kwestii możliwościach rehabilitacji jednak trzymałabym się opinii fizjoterapeutów i rehabilitantów przy wsparciu diagnostycznym ze strony lekarzy weterynarii, bo to jednak ich działka i chleb powszedni. Zresztą stąd wziął się pierwotnie pomysł kontaktu z Panią Krzysią, by podpowiedziała, jak można spróbować pomóc Teosiowi. Prośba wyszła od dr Anny, Co więcej nikt, nawet p. Krzysia nie daje gwarancji, że próba zakończy się uniknięciem amputacji. Rzecz w tym, że ani stan Teosia, ani jego łapki nie wymaga natychmiastowej interwencji chirurgicznej. Są możliwości, więc warto z nich skorzystać. Wszystkie kolejne decyzje będą podejmowane na podstawie jego stanu, efektów rehabilitacji bądź ich braku - tak ze strony p. Krzysztofy, jak - mam nadzieję - Stowarzyszenia. Odcięcie łapy nie daje możliwości cofnięcia decyzji, próba poprawy jego stanu poprzez rehabilitację - nie wyklucza takiego rozwiązania w dalszej czy bliższej przyszłości, jeśli będą ku temu wskazania.
Nie jestem specjalistą z żadnej ze wspomnianych dziedzin ani nawet pokrewnej, ale tak na babski rozum nie zgodzę się z twierdzeniem, że amputacja rozwiąże kwestie przeciążeniowe pozostałych kończyn i kręgosłupa, bo zwierzak siłą rzeczy będzie kompensował brak kończyny. Nie jest też tak, że uratowanie / odbudowa itp. rzepki (co jest przy opisywanych obrażeniach poza wszelką dyskusją) jest jedynym rozwiązaniem dającym szansę na uniknięcie amputacji. Druga tylna kończyna również jest okaleczona w podobny sposób, a jednak Teodor z niej korzysta, jakoś, ale jednak. Z tej potencjalnie do amputacji nie może przede wszystkim z uwagi na sztywność. A tu zdaje się że fizjoterapia i rehabilitacja mają większe możliwości.
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2015, 21:00 przez MEMOrySTICKer, łącznie zmieniany 1 raz.
Jaguś

Re: Niepełnosprawny Teoś szuka swojego azylu [Bydgoszcz]

Post autor: Jaguś »

Nie widziałam rtg, wiec nie wiem co się tam dzieje. Zrośnięta na sztywno noga jest raczej "nie do ruszenia". Ale z tą drugą może być lepiej. Mówię to na podstawie własnych doświadczeń: mam legwana po przejściach. W jego tylnej nodze rzepka nie istnieje, nasady kości udowej i piszczelowej prawie nie istnieją. Ponieważ strefa wzrostu kości jest właśnie w nasadzie to efekt jest taki, że Hugo w chwili obecnej jest dużym legwanem z małą doczepioną nóżką. Kiedy do mnie trafił nie używał tej nogi ( poruszał się przeważnie pełzając również przez zaniki mięśni całego ciała). Rehabilitacja i masaże pomogły utrzymać prawidłowe krążenie, nie doszło do martwicy i konieczności amputacji. Z biegiem czasu mięśnie zostały tak wyćwiczone, że przejęły na siebie ciężar utrzymania tej nogi we w miarę naturalnej pozycji i jest zachowana ograniczona ruchomość. Hugo delikatnie się nią podpiera - nie zwisa bezwładnie. Niestety mam rtg na tradycyjnej kliszy, więc nie mam możliwości wstawienia go tu. Dodam, że rzepka i nasady kości zostały zmiażdżone mechanicznie ...
MEMOrySTICKer

Re: Niepełnosprawny Teoś szuka swojego azylu [Bydgoszcz]

Post autor: MEMOrySTICKer »

Ponieważ decyzja o wyjeździe Teodora do p. Krzysi została potwierdzona oficjalnie, potrzebny będzie transport Bydgoszcz - Gdańsk. Ktoś coś może pomóc? Ja się tym bardziej zajmę jutro, ale jestem otwarta na propozycje. Jakby nie było, maczałam w całej sprawie swoje paluszki i równie mocno chcę, co czuję się zobowiązana pomóc p. Krzysztofie w opiece nad naszym niepełnosprawnym maluszkiem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”