Macie rację, najlepiej jak wątek będzie kontynuowany. Przepraszam, że wcześniej nie wrzuciłam zdjęć, ale miałam gonitwę między lekarzami, a szukaniem sukni ślubnej
Porcella dzięki za radę, w sumie chyba instynktownie do tego podeszłam, bo od początku dostają wit. C w postaci naturalnej (np. czerwona papryka, pietruszka), a w wodzie do picia rozpuszczam im nieco wit. C w czystej postaci (kryształki), którą sama stosuję
Ogólnie dziewczyny już się czują co raz pewniej i ufniej do nas podchodzą. Kupczą, jedzą, chrumkają, szaleją po klatce, Blanda (przemieniona na Kapi - bo narzeczony stwierdził, że to nie świnka, a mini kapibara) pokazuje Cri, kto naprawdę rządzi...jednym słowem świnkowatość w pełnej okazałości
Poniżej kilka fotek:
Leżenie na norce jest przyjemnie...
...ale lepiej położyć się w środku
Testowanie leżanki
