
Przyjaciele Lorda Pontusa
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23226
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Marnie się miewa, niestety, marnie  
			
			
			
									
																
						
- sosnowa
- Posty: 15298
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Bidne to lordzisko nasze kochane
			
			
			
									
																
						- 
				
				Miłasia
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Nie daj się Pontus   
   
  
			
			
			
									
																
						 
   
  
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23226
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Wyliniał, spuchł... cały jest w guzach i obrzękach. Ale jest przy tym stale  i niezmiennie zainteresowany jedzeniem.  
Nie wiem, jak długo jeszcze da radę 
 
Jest taki ... dzielny, albo kompletnie nieświadomy choroby. W każdym razie w porze kolacji to on na mnie dzisiaj kwiknął. Boję się tylko, żeby się np nie zaczął dusić w nocy od tego nadmiaru płynów.
Wyszedł z norki, zjadł liść rzymskiej, plaster ogórka, sporą porcję granulatu, plaster buraczka z chrupaniem. Nieźle, jak na umierającego.
To zdumiewające doświadczenie.
Wypłakałam się nad już nim nie wiem, ile razy, a on - proszę, nie poddaje się.
			
			
			
									
																
						Nie wiem, jak długo jeszcze da radę
 
 Jest taki ... dzielny, albo kompletnie nieświadomy choroby. W każdym razie w porze kolacji to on na mnie dzisiaj kwiknął. Boję się tylko, żeby się np nie zaczął dusić w nocy od tego nadmiaru płynów.
Wyszedł z norki, zjadł liść rzymskiej, plaster ogórka, sporą porcję granulatu, plaster buraczka z chrupaniem. Nieźle, jak na umierającego.
To zdumiewające doświadczenie.
Wypłakałam się nad już nim nie wiem, ile razy, a on - proszę, nie poddaje się.

- 
				
				JaAnia
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Pożegnania są takie trudne.   dla Pontusa. Dzielny świnek.
 dla Pontusa. Dzielny świnek.
			
			
			
									
																
						 dla Pontusa. Dzielny świnek.
 dla Pontusa. Dzielny świnek.- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Moja Kreseczka zasypiała memłając ogórka. Nie była w stanie doczołgać się do miski, ale podsunięty plasterek dala radę poskubać. Opuchnięta była strasznie, guzy miała wszędzie, samodzielnie potrafiła tylko lekko głowę unieść. Ale z połykaniem przestawała sobie radzić. Ja wciąż nie wiem czy nie zwlekałam zbyt długo.
Pontus walcz chłopie.
			
			
			
									
																
						Pontus walcz chłopie.
- 
				
				katiusha
- jolka
- Wiceprezes ds. adopcyjnych
- Posty: 7960
- Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Czytam codzień co u Lorda.. nic nie piszę,sprawdzam... zyje, zajada, jest dobrze. Pontusik trzymaj się   
			
			
			
									
													
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014 
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
			
						Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021




 trzymamy kciuki za naszego Gajowego
  trzymamy kciuki za naszego Gajowego
