Futrzane stado Paprykarza

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(

Post autor: martuś »

Aga piszesz głupoty :nono: Gdzie oni by mieli lepiej?????? Kto Tofiego by uratował jak miał parwo? U Was wszystkie zwierzaki mają jak w raju :ok: A może u niego coś się dzieje z cewką moczową/prąciem a nie z pęcherzem :think: Eh Toffi, Toffi....
Obrazek
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(

Post autor: paprykarz »

On miał jakiś czas temu robioną pneumocystografię bo już wtedy go o kamień podejrzewali. A w obrazie USG pęcherz jest zmieniony :(, więc myślę, że pęcherz

Najpierw musi minąć jakiś czas od odstawienia antybiotyku, potem można pobrać ten mocz na posiew. Ale to tylko wyjdzie czy są jakieś bakterie w moczu. Około tygodnia się czeka. Tyle wiem. A żeby wiedzieć czy to nowotwór to już raczej histopatologia ale to jak już trzeba będzie ciąć i pobierać wycinek.

Dziękuję dziewczyny. Nie wiem już co robić.
koni

Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(

Post autor: koni »

Histopatologia...nie można pobrać wycinka wcześniej, niezależnie od wyniku badań posiewu?

Oj, masz Ty się z tymi swoimi zwierzakami. Dobrze, że do weta nie musisz stać w kolejce...
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(

Post autor: paprykarz »

:think: Wycinanie kawałka i wysyłanie na badanie histopatologiczne to jakby drugi stopień. Po co ciąć psa jak można najpierw zbadać mocz. Tak mi powiedzieli.
W kolejce też czasami stoję :) Nie ma tak dobrze
Tu-Tu

Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(

Post autor: Tu-Tu »

paprykarz pisze:Krew miał robioną i wszystko było ok. Żadnego stanu zapalnego, nic. Na USg dziwna jest ta ściana pęcherza. Teraz jest w planach nakłucie pęcherza w uśpieniu i wysyłka pobranego moczu do laba do Niemiec na badania. :glowawmur:

EDIT: Siedzę i ryczę. Obok śpi Toffi. Nie mogę go stracić! On nie może odejść. Nie może, nie pozwalam mu! Zaraz wróci Małż i znowu będzie gadka, że kocham zwierzaki bardziej niż jego. Nie mam sił. Ciągle coś nie tak. Może ja się nimi źle opiekuję? Może gdzie indziej miałyby lepiej? :idontknow:
Jesteś wspaniałą opiekunką.Zobaczysz że z Toffim wyjdziesz na porządny spacer i się wyszaleje :fingerscrossed:
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(

Post autor: paprykarz »

Dzięki za dobre słowo. Jutro wieczorem mamy kontrolę. A co do szaleństwa to dzisiaj Małż z nimi był na wygłupach.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Wykończony Rudolf
Obrazek
Obrazek
Dobra, koniec fotek, rzucaj dalej piłkę
Obrazek
Ostatnio zmieniony 21 lip 2015, 21:59 przez paprykarz, łącznie zmieniany 1 raz.
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(

Post autor: paprykarz »

"Patrzcie, taka jestem piękna"
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 21 lip 2015, 21:56 przez paprykarz, łącznie zmieniany 2 razy.
Miłasia
Posty: 2855
Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
Miejscowość: Włocławek
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(

Post autor: Miłasia »

Jaka cudna kicia :love:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23173
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(

Post autor: porcella »

Śliczności wszystkie trzy!
Trzymam za Toffiego! :fingerscrossed:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi chory :(

Post autor: paprykarz »

Dziękujemy za zachwyty a za kciuki nie, żeby nie zapeszyć.
Jeszcze jedno kocisko do wstawienia zostało.

Dzisiaj świnki trzy były u weta. Yeti i Pierette na kontroli tarczycy i oczek a Włada ....ma straszną ranę na karku. Właściwie to strupa już. Wczoraj rano tego nie miała a wieczorem mało na zawał nie padłam! Nie mam pojęcia skąd to. Dopiero co miała powiekę szytą. Sama całą drogę terroryzowała Pierette. Teraz Włada siedzi sama a Pierette z Yeti bo trzeba kropić kilka razy dziennie oczka. Siedzą w "chorobówkach" ale kilka dni dadzą radę.

Toffi miał dzisiaj nie pić całą noc, rano oddać mocz do pojemniczka :), żeby ciężar właściwy zbadać. No ale jak to tak! Jak to, on ma wody nie mieć! Gorąco w nocy nie było ale nikt mu wody nie będzie zabierał. Jak normalnie w nocy śpi jak kamień (to Rudolf pije w nocy) i rzadko wstaje do miski, tak dzisiaj w nocy przechodził sam siebie. Wlazł do wanny. Po co? Chyba wody szukał :rotfl: Rumoru narobił. A o 1.30 "miauczał" tak, że nie szło wytrzymać. Oddałam michę z wodą. Wsadził jęzor dwa razy i poszedł spać. A Rudy pił jakby kaca miał. JAk psy usnęły to któraś świnia zaczęła ćwierkać. Noc masakryczna, jeżeli dodać do tego skrzypiący kołowrotek mastomysy-chłopców.

A oto Winnie
Obrazek
Tu chyba z bólem głowy albo udaje, że myśli :laugh:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
"teraz ja zapozuję"
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”