Więc moja siostra ma 7 mieś. samca o imieniu Lolek.O co chodzi???A o to,że to potworny terrorysta!Gryzie wszystko a ludzi i moją świnkę to do krwi!!!Jest MEGA energiczną rozetką,która na kolanach rozplaszcza się jak naleśnik (oczywiście z wyciągniętymi kopytkami).Jest miły i wgl. Ale gryzie przepotwornie!!!Wiem,że wszystkie świnki czasem lekko ugryzą no ale inne to robią CZASEM i LEKKO a Lolek to robi cały czas i mega mocno!Mój Pysio bardzo spokojna i towarzyska świnka za nim kwiczy a kiedy się ich da na 1 min. gdzieś razem to za sekundę muszę szybko zabierać Pysia bo już Lolek zaczyna go gryźć! (A Pysio przecież nic nie robi

Nawet się nie broni i nie ucieka tylko się poddaje

).Tak mi ich szkoda...Po Pysiu widać,że się nudzi i jest smutny...I tylko cały dzień je i śpi...Myślałam nad adopcją kolegi dla Pysia bo już nie mogę na niego patrzeć bo chce mi się płakać...No ale co z Lolkiem???Da się jakoś go od uczyć?A może ktoś z was miał tak samo??P.S Żyli ze sobą jakieś 2 mieś i właśnie potem Lolek zaczął gryźć a teraz na sierpień Lolek miał 7 mieś. A Pysio będzie miał 8 mieś.Sorry za błędy bo wiem,że ich dużo zrobiłam.