Ona już zwiała kilka razy, już ma kraty u góry, a i tak je przesunęła.. Teraz patent jest taki, że jak się kołowrotek przewróci, to da się wyjść. Czego ona nie wymyśli.. Najlepsze, że wywaliła kraty, przewróciła kołowrotek i wazon, a ja spałam

Mały diabeł. Jak tz się darł, to myślałam, że któraś urodziła i zwiało, a to tylko ten mały potwór

Pewnie wieczorem wyjdzie szukać picia. Pod kaloryfer jej dałam karton z trocinami i jedzeniem i liczę, że tam się ulokuje.. albo wyniesie wszystko za meble
