Długowłosa Marlenka i pięknooka Tosia JUŻ W DS!

[Natalinka]

No co Ty???

No niestety... :/ Eh...

[Natalinka]

Obie świnki są już całkiem dorosłe (Marlenka ma w tej chwili ok. 1 roku, Tosia miesiąc więcej), nauczone świnkowych zachowań, niestrachliwe, zgodne jako para, niewybredne, jeśli chodzi o pożywienie, jak widać na niżej załączonym obrazku.



https://goo.gl/photos/19JTbDBFB2BMSuwQ7

Potrafią zająć się psem.



https://goo.gl/photos/ktyJ7EWPMwpXJXuo9

A nawet odpisać na mail.



https://goo.gl/photos/EwGEvTB6uSGwSa8YA

Tosia



https://goo.gl/photos/DXex1M8GyABHFn6L6

I Marlenka



https://goo.gl/photos/f4vUpwcQVKJUTtV96

[sosnowa]

Co za wyjątkowo piękne świnie!!!!!

[Natalinka]

Co za wyjątkowo piękne świnie!!!!!

Ano właśnie - są wyjątkowo piękne i równie pechowe, bo teraz są już w swoim trzecim DS

[domly]

Czemu takie piękne świnki nie mają domku. Co jest powodem, że są zwracane?

[Aniuś]

Ale piękne, towarzyskie, oswojone...!! Nie mogę pojąć dlaczego mają takiego pecha...

[Natalinka]

To ciągle wynika z ludzkich spraw, nie świńskich Po prostu naprawdę mają pecha. A to alergie na świnki, a to na siano, a to jeszcze inne perturbacje życiowe DS-ów powodują, że Tosia i Marlenka tak się włóczą. Obie są zdrowe, przesympatyczne, oswojone z ludźmi, a nawet z psami, i bardzo wielce zasługują na dobrą przystań już na pewno stałą. Proszę więc, trzymajcie kciuki, bo szykuje się już nowy dom i rozmowy na priv trwają!

[DariaS]

Witam, jestem nowa na forum, tj podczytuję je od pewnego czasu, a piszę po raz pierwszy, właśnie w związku z Tosią i Marlenką.
Zgłosiłam się na adres adopcyjny i zaproponowano mi właśnie te Dziewczynki. Są cudowne, zasługują na dobry dom.

Bardzo chcielibyśmy je adoptować. Czekam z niecierpliwością na wyznaczenie wizyty przedadopcyjnej, mam nadzieję, że zostaną członkami naszej rodziny...

Mieszkam w Katowicach, całą sytuację bytowo-rodzinną opisałam w mailu adopcyjnym. Pozdrawiam wszystkich zakochanych w prosiaczkach

[sosnowa]

Trzymam z całych sił!

[MonikaSM]

Świnki są naprawdę kochane Piszę to jako ich obecna właścicielka - właśnie się dowiedziałam, że znalazły prawdopodobnie nowych opiekunów, i powinnam się cieszyć ale
Niestety nie wszystko jesteśmy w stanie w życiu przewidzieć...
Trzymam kciuki, żeby dziewczyny miały szczęście i trafiały do fajnych ludzi Mnie dały wiele radości, za co bardzo dziękuję m.in. wam, Stowarzyszeniu, bo to tu je znalazłam.