W końcu, będzie małe sprawozdanie !
Zacznijmy od rzeczy ważnych i nie zawsze miłych.
Figo - Q nie ma strupków, została tylko chropowata nóżka - smarujemy dalej;
Wczoraj u Fagota- M- wyczułam mini strupka na brzuszku, więc dziś smarujemy obu.
Do veta idziemy w poniedziałek. Zobaczymy co dalej.
Chłopaki są baaaardzo żywe, i kochane <3
Fagot niestety zaczyna gryźć w pręty.
Zamiast mnie wołać. Staramy się zwyczajnie nie reagować, reagujemy na wołanie tylko.
Progres jest ogromny
Figo - bardziej niepewnie, ale już powoli nadgania.
Jak zły dzień to siedzą pochowane, jak dobry to śpią na wierzchu,
często wołają do klatki i dają się pogłaskać w klatce (przy bardzo dobrym dniu)
Fagot bardzo się troszczy żeby nie brakło im jedzenia, głośno informuje że: skończyło się siano; albo: zabrałaś mi miskę, jak to ?
Czasem wołają nas nie dlatego że nie ma jedzenia/mało jedzenia/chcemy innego jedzenia,
Ale też tylko po to żebyśmy wzięli ich na kolana
Na kolanach naleśniki, nogi jak skoczek narciarski, ostatnio prawie zasnęły.
Owoce im ciężko wchodzą. Ale za to ostatnio na ryneczku pani mi dała całą torbę naci od marchewki , chłopaki bardzo lubią, choć może nie tak jak natkę pietruszki.
Fagot duuuuużo i szybko je.
A Figo już zdobywa granty ! Wygrał i będzie przez miesiąc w tle na facebookowym profilu Niezłego Ziółka.
Wygraliśmy 2 produkty z ich oferty, które musimy wybrać. Co polecacie dla prośków ? Mamy w szafce Eko Babkę i Kwietny Koktajl od nich
