Wydaje się proste, fakt, tylko trzeba mieć chyba mocniejsze nerwy... Dziękuję za filmik porcello, dobry pomysł, żeby na bucie spróbować, tylko problem w tym, że on nie skacze i nie piszczy

Jola ja też się boję, choć bardzo bym chciała. Ja nie mogę patrzeć np. na pobieranie krwi, jak trzymałam wczoraj Tamę robiłam wszystko żeby nie spojrzeć, bo nie wiem jakbym mogla zareagować.. Na zastrzyki już mogę. Zając właśnie zaczynał krzyczeć w momencie złapania za skórę, choć nie za każdym razem, ale raczej w tych ostatnich zastrzykach, może wiedział co będzie. I tak myślę, że może im się kojarzyć to z tym, że coś je chce pożreć...
martuś pisze:
Świnki pod względem ciepła są dziwne...Albo leżą pod gorącym kaloryferem albo latem w najgorszy upał śpią w norce

też mnie to zawsze zastanawia, przecież one mają takie futro

Na wyniki Zająca trzeba jeszcze poczekać, staram się nie myśleć o tym, ale jeden kamień z serca - wyniki Tamy okazały się błędne, tak jak podejrzewała dr Kasia. Płytki krwi wyszły teraz prawidłowo 254
