Zabrałam im domek drewniany ,nasypałam ogromne ilości siana (które teraz jedzą ) po całej klatce i zrobiłam im hamak z chustki Jak na razie jest DOBRZE
Dobrze zrobiłaś z tym domkiem. Albo dwa, albo żaden. Dobre są też półki wzdłuż krótkich boków, można przyciąć kawałki wodoodpornej sklejki i wsunąć pomiędzy pręty klatki. Jest i schowanko i miejsce do skakania i w dodatku każdy ma takie samo.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Nie obraź się, ale patrząc na to zdjęcie mam wrażenie, że wszystkiego jest dużo za dużo i to jest przyczyna awantur. Chłopcy nie są w stanie ustalić sobie hierarchii i terytorium, jeżeli mają tyle przedmiotów. Dla nich każdy przedmiot, to nie "domek", "miska", "polarek" - dla nich to obcy przedmiot, który może być elementem terytorium, trzeba go oznaczyć i podporządkować jako własność. Jeśli te przedmioty zmieniasz, przestawiasz - oni znaczą je od nowa.
Wyrzuciłabym na razie wszystko poza podłożem i dwiema miskami. Na mebelki przyjdzie czas za kilka tygodni - nie popsują się. Staraj się nic nie zmieniać jak najdłużej. Miski niech będą w tym samym miejscu. Jeżeli możesz zostawić im wybieg z kartonów - zostaw, i za kilka dni stopniowo zmniejszaj.
Najlepiej byłoby, gdyby Ci się udało ustawić w klatce wszystko tak, jak mieli w DT, tam się nie bili, więc muszą oswoić nowe terytorium. Im mniej zmian, tym lepiej.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com