Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
-
Assia_B
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
U mnie też wszędzie coś swinkowego się znajdzie
W szafie, pod łóżkiem 
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Wracając do świnek to od dwóch dni przebywają wraz z Dużymi w nowym mieszkanku.
Znalazłam chętnego do przewiezienia rzeczy na środę, więc wpadła ekipa i zabraliśmy największe rzeczy, takie co nie wejdą do mojego auta. Oczywiście był tam tapczan,na którym śpimy, a skoro tak to świnki musiały też pojechać z nami. Zresztą ich klatkę ciężko upchać do auta . Dzień wcześniej przygotowaliśmy im lokum podróżne żeby się przyzwyczajały:

Poowijałam klatkę kocami bo się martwiłam,że im zimno będzie, chociaż tylko parę metrów je przenosiliśmy a jechaliśmy niedaleko-30km tylko.Trochę się chyba stresowały co je do siebie zbliżyło. Pierwszy raz zobaczyłam taki widok- moje świnki się przytulają
Misia i Trąbek ( znaczy Bromba)

Po włożeniu do ich klatki z śmierdzuchowymi legowiskami już było dobrze. Już wychodzą i tuptają po panelach, ale tylko w okolicy klatki. Na razie mają tylko kuchnie do dyspozycji bo w pokojach to jeszcze zadyma. Ciekawe kiedy tu będzie wyglądać jak w domu.
A tutaj pożegnanie ze starym mieszkaniem:

Aaaaa i jeszcze Wam miałam pokazać jakie teraz koleżaneczki- Misia, która gryzła Tosię po tyłku-nie do wiary


Teraz idę zabrać się do roboty, bo Duży pojechał do pracy a ja na włościach zostałam. Wolne w końcu. A po południu po resztę rzeczy do Pniew
Znalazłam chętnego do przewiezienia rzeczy na środę, więc wpadła ekipa i zabraliśmy największe rzeczy, takie co nie wejdą do mojego auta. Oczywiście był tam tapczan,na którym śpimy, a skoro tak to świnki musiały też pojechać z nami. Zresztą ich klatkę ciężko upchać do auta . Dzień wcześniej przygotowaliśmy im lokum podróżne żeby się przyzwyczajały:

Poowijałam klatkę kocami bo się martwiłam,że im zimno będzie, chociaż tylko parę metrów je przenosiliśmy a jechaliśmy niedaleko-30km tylko.Trochę się chyba stresowały co je do siebie zbliżyło. Pierwszy raz zobaczyłam taki widok- moje świnki się przytulają

Po włożeniu do ich klatki z śmierdzuchowymi legowiskami już było dobrze. Już wychodzą i tuptają po panelach, ale tylko w okolicy klatki. Na razie mają tylko kuchnie do dyspozycji bo w pokojach to jeszcze zadyma. Ciekawe kiedy tu będzie wyglądać jak w domu.
A tutaj pożegnanie ze starym mieszkaniem:

Aaaaa i jeszcze Wam miałam pokazać jakie teraz koleżaneczki- Misia, która gryzła Tosię po tyłku-nie do wiary


Teraz idę zabrać się do roboty, bo Duży pojechał do pracy a ja na włościach zostałam. Wolne w końcu. A po południu po resztę rzeczy do Pniew
- Bajlandia
- Posty: 777
- Rejestracja: 12 cze 2015, 22:29
- Miejscowość: Bydgoszcz/Włocławek
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Daj im troche czasu i juz niedługo bedzie: "kuchnia to za malo!"
Niech juz tak zostanie. Taka przyjaźń i przytulanie
Niech juz tak zostanie. Taka przyjaźń i przytulanie
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Oczywiście,że opanują całe mieszkanie jak zwykle.
Na razie siedzą w kuchni bo tylko to pomieszczenie jest skończone
i łazienka (prawie
) . Ale płyty na nową świnkową szafkę Duży już ma wycięte
.
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
już na własnym
super! Szafa extra! robił ją Twój mąż? normalnie zdolny to mało powiedziane!
już niedługo będzie to wyglądało jak dom, spokojnie
Pipki trochę przerażone ale jak się zadomowią to po Tobie.. 
już niedługo będzie to wyglądało jak dom, spokojnie
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
-
balbinkowo
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Siula szybko wam poszło, gratuluję przeprowadzki w pełnym składzie
Szafa też mega, ale nie łudź się, przyjdzie taki dzień, że i ta szafa stanie się za mała
Dziewczynki niech pozostaną w takiej przyjaźni, czy też nawet miłości, na zawsze
Szafa też mega, ale nie łudź się, przyjdzie taki dzień, że i ta szafa stanie się za mała
Dziewczynki niech pozostaną w takiej przyjaźni, czy też nawet miłości, na zawsze
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Super są te Twoje laseczki
A na ostatniej fotce to w pierwszej chwili myślałam, że dwie siedząc na norce przygniatają trzecią i próbuje się wydostać

....ja potrzebuję znowu legendy, która jest która...
A na ostatniej fotce to w pierwszej chwili myślałam, że dwie siedząc na norce przygniatają trzecią i próbuje się wydostać
....ja potrzebuję znowu legendy, która jest która...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Asita, jak to kiedyś Lilith napisała: Misia zawsze idzie z przodu, Tosia jest największa i ma najwięcej białego a Bromba ma rozetkę na głowie 
Balbinkowo no szybko poszło, ale padamy na twarz. W urlopie jeszcze ok, ale teraz chodzimy do pracy i robimy więc chroniczny brak snu
Tyle mamy gratów, że jeszcze wszystkiego nie wywieźliśmy z Pniew, a auto było po dach zapakowane wczoraj
, dobrze, że mam kombi. Jeszcze ze dwa kursy zostały, posprzątać, załatwić formalności i skończyć nowe. Do wiosny damy radę
Dobrze,że mój mąż taki uparty u robi aż nie skończy.
A świniaki mi się wczoraj rozbiegły i je ganiałam,żeby pomiędzy kartony i narzędzia nie powłaziły
, ciekawizny moje kochane.
Balbinkowo no szybko poszło, ale padamy na twarz. W urlopie jeszcze ok, ale teraz chodzimy do pracy i robimy więc chroniczny brak snu
A świniaki mi się wczoraj rozbiegły i je ganiałam,żeby pomiędzy kartony i narzędzia nie powłaziły
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
No jak, panienki też chciały pomagać
Albo chciały się same zabrać za budowę swojego lokum 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
balbinkowo
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Ja wiem, one poszły na rekonesans który pokój wybrać na swoją nową siedzibę. Nasikały by tam i zaklepane by miałySiula pisze: A świniaki mi się wczoraj rozbiegły i je ganiałam,żeby pomiędzy kartony i narzędzia nie powłaziły, ciekawizny moje kochane.
