
Puchate Siły znowu we dwoje
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23210
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
A to nie cykady jakieś?
Foty byś zrobiła...
Foty byś zrobiła...
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3165
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Domowe świerszcze są nieduże, około 2 cm. Są jasnobrązowe i miło cykają.
Świerszcze polne są czarne, masywne, z wielkimi, jakby opancerzonymi głowami. Mimo to, też nie mają 4 cm. Takie ogromne są tylko szarańcze.
Pokazałabyś kiedyś, co tam hodujesz.
Świerszcze polne są czarne, masywne, z wielkimi, jakby opancerzonymi głowami. Mimo to, też nie mają 4 cm. Takie ogromne są tylko szarańcze.
Pokazałabyś kiedyś, co tam hodujesz.
- Bajlandia
- Posty: 777
- Rejestracja: 12 cze 2015, 22:29
- Miejscowość: Bydgoszcz/Włocławek
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
O mamo
właśnie uświadomiłaś mi, że ja kiedyś widziałam szarańczę na żywo taką ładną zieloną... wielką... i myślałam ze to jakiś duży rodzaj świerszcza... aż mi się coś w brzuchu skręciło
Nazwa "szarańcza" jakiś taki respekt we mnie wzbudziła 







- Pulpecja
- Moderator globalny
- Posty: 1173
- Rejestracja: 23 lip 2013, 9:23
- Miejscowość: Łódź
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Robi się coraz ciekawiej
Wprawdzie weszłam zobaczyć obiecane mi zdjęcia Puchatych Sił (brzmi prawie jak Sił Zbrojnych
), ale zmieniam zdanie i też proszę zdjęcia Obcych.
A tak nawiasem mówiąc - znacie dowcip o Czukczy i czajniku?

Wprawdzie weszłam zobaczyć obiecane mi zdjęcia Puchatych Sił (brzmi prawie jak Sił Zbrojnych

A tak nawiasem mówiąc - znacie dowcip o Czukczy i czajniku?
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3165
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Jak wielkie i zielone, to pasikonik zielony. Trochę inaczej wygląda niż świerszcz i przede wszystkim, fenomenalnie skacze i szybuje, czego świerszcze nie robią. Poza tym,jest bardzo drapieżny i może ugryźć nawet człowieka.
Szarańcza to też pasikonik, tylko bury i nie występuje u nas w naturze.
Szarańcza to też pasikonik, tylko bury i nie występuje u nas w naturze.
Re: Puchate Siły
Pulpecjo, właśnie go sobie wygooglałam
Taki zielony duuuży ( z 8 cm ze skrzydłami) mnie kiedyś użarł
Zrobił to z zemsty, bo go dość brutalnie łapałam w pokoju, przy akompaniamencie pisków mojej mamy 

Taki zielony duuuży ( z 8 cm ze skrzydłami) mnie kiedyś użarł


- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Nasze są czarne niemal.Co do wielkości, to muszę cyrklem przez szybkę zmierzyć i sprawdzę.
Największy/a jest kaleki, brak mu części tylnej nogi, ale i tak jest bardzo ruchliwy i się nas nie boi. Najmniejszy, który się "zabrał przypadkiem" z macierzystego terrarium bo był taki mikrusi, jest teraz już całkiem spory i bardzo śmiały. Reszta bunkruje się za taką sztuczna pustą w środku górą jak do akwarium.( nie wiemy ile żyje, było 10, jeden kopnął w kalendarz na środku terrarium i tam spoczywa na razie, bo nie mam pomysłu jak go wyciągnąć) Rano zwiadowca wystawia czułki i sprawdza, czy jest ok. Potem wyłażą, ale nigdy wszystkie na raz. Jak zobaczą człeka to w nogi.
Takie zielone wlazło kiedyś do nas do pokoju w nocy jak Burakura była mała, miała z 1.5 roku. Właśnie ją włożyłam do łóżeczka po karmieniu piersią (robiłam to 3,5 roku nota bene), siedzę otępiała, a tu pac! coś na parapet. Sylwetka na firance w świetle latarni jak z horroru. Budzę teżeta, bo się boję, że wielkie wlezie mi w nocy na dziecko. Teżet nieprzytomny chce delikatnie złapać, a drań fruuuuuuuu i jest już na szafie. Zapalamy światło i łapiemy. Główny problem to nie obudzić Burakury, bo człowiek by pospał z godzinkę. Pasikonik zielony bezstresowo sobie szybuje, my go w zaciekłym milczeniu ganiamy w piżamach., Gdyby nie zgroza i konieczność zachowania ciszy, ryczałabym ze śmiechu. Wreszcie udało się drania złapać i wystawić za okno, bo to jeszcze była kwestia humanitaryzmu odłowu. I cud, bo się młoda nie obudziła.
Zdjęcia spróbuję, ale przy moim sprzęcie to nie będzie szału.
Pulpecjo, coś wstawię, jak będzie. A dowcip powiedz, bo nie znam.
Największy/a jest kaleki, brak mu części tylnej nogi, ale i tak jest bardzo ruchliwy i się nas nie boi. Najmniejszy, który się "zabrał przypadkiem" z macierzystego terrarium bo był taki mikrusi, jest teraz już całkiem spory i bardzo śmiały. Reszta bunkruje się za taką sztuczna pustą w środku górą jak do akwarium.( nie wiemy ile żyje, było 10, jeden kopnął w kalendarz na środku terrarium i tam spoczywa na razie, bo nie mam pomysłu jak go wyciągnąć) Rano zwiadowca wystawia czułki i sprawdza, czy jest ok. Potem wyłażą, ale nigdy wszystkie na raz. Jak zobaczą człeka to w nogi.
Takie zielone wlazło kiedyś do nas do pokoju w nocy jak Burakura była mała, miała z 1.5 roku. Właśnie ją włożyłam do łóżeczka po karmieniu piersią (robiłam to 3,5 roku nota bene), siedzę otępiała, a tu pac! coś na parapet. Sylwetka na firance w świetle latarni jak z horroru. Budzę teżeta, bo się boję, że wielkie wlezie mi w nocy na dziecko. Teżet nieprzytomny chce delikatnie złapać, a drań fruuuuuuuu i jest już na szafie. Zapalamy światło i łapiemy. Główny problem to nie obudzić Burakury, bo człowiek by pospał z godzinkę. Pasikonik zielony bezstresowo sobie szybuje, my go w zaciekłym milczeniu ganiamy w piżamach., Gdyby nie zgroza i konieczność zachowania ciszy, ryczałabym ze śmiechu. Wreszcie udało się drania złapać i wystawić za okno, bo to jeszcze była kwestia humanitaryzmu odłowu. I cud, bo się młoda nie obudziła.
Zdjęcia spróbuję, ale przy moim sprzęcie to nie będzie szału.
Pulpecjo, coś wstawię, jak będzie. A dowcip powiedz, bo nie znam.
Re: Puchate Siły
Ty się nie dziw, że nie chcą wychodzzić. Też nie wyszłabym w podskokach na plac, na którym leżą zwłoki przedstawiciela gatunku mego
Zielonego faktycznie...Złapać to cud

Zielonego faktycznie...Złapać to cud

- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Też kiedyś takiego zielonego giganta łapałam, i to na 4 piętro przyleciał, nie wiem jakim cudem
Swoją drogą chomik by sobie nieźle podjadł takim, tylko nie wiem czy one bezpieczne do konsumpcji.
Ale co z tym trupem, znaczy nie można ich otworzyć bo uciekną?

Swoją drogą chomik by sobie nieźle podjadł takim, tylko nie wiem czy one bezpieczne do konsumpcji.
Ale co z tym trupem, znaczy nie można ich otworzyć bo uciekną?