Panowie puchaci byli niby tchórzliwi, tzn. Cyryl w sumie, bo Oryginał bardziej się świnek boi jak ludzi

Teraz już ładnie podchodzą do ręki i dają się głaskać, oni też przez słaby wzrok mogą być zdezorientowani bardziej zmianą otoczenia i z tego pewnie częściowo strach wynikał ale z drugiej str. nie tak źle z tym wzrokiem, bo Oryginał znalazł pięterko od razu po wejściu do klatki czyli jakieś 0,5h wcześniej niż reszta

Co do Gerego ja nie narzekam, do mnie biegnie i jak do niego gadam to słodko wyciąga główkę w moim kierunku pokazując, że mnie słucha jak biega po pokoju łazi po mnie i liże mi stopy czasem xD Nie lubi być miętoszony, bo przecież nigdy nie lubił ale np. teraz jak nas nie było to po powrocie sam przyszedł do mnie dał się wziąć i w łóżku bardzo długo się rozkładał do miziania także tego.. tęskniło za mną moje śliczne sreberko

Ma charakterek chłopak i humorki ale to ma swój urok.
Przebudowa trochę trwała, bo najpierw standardowe sprzątnie DRY, odkurzanie, wyczesywanie, upychanie go do pralki, przesiewanie żwirku a później robiłam taki generalnie generalny porządek, całą zagrodę zdemontowałam i dostałam się za nią i za łóżko żeby sprzątnąć boby i siano stamtąd a tam nie ma normalnie dojścia więc kilka miesięcy się zbierało

Później budowa zagrody od zera i wymyślanie co jak ustawić. Zaczęłam koło 18 skończyłam o 23.. ale żeby nie było w środku miałam przerwę na jedzenie i kawkę
