Dostaliśmy przesyłkę od nowego dilera. Nie pamiętam do końca jego ksywy ale jakoś na "Pup" się zaczyna a na "o" kończy. W środku co prawda żadnych pilników ani materiałów wybuchowych (Trzeci Klawisz by wyniuchał), ale za to pełno wszelkiego towaru. Ja dostałem nowe odpylone trociny i takie drobne drewienka, bo zwykłymi trocinami się zaciągam i narkotyzuję a potem strasznie kicham.
Przenieśli mnie też do innej celi. To już moja trzecia przeprowadzka w Clatcatrazie, podobno ostatnia. Cela zwolniła się po tym jak Ridż przeprowadził się za Tęczowy. Ładnie tu, nie dziwię się, że się nie spieszył. Mam teraz dwa kibelki w słoikach (sam nie wiem gdzie sikać!) i dwie norki, trzy półki, trzy drabinki, no i miskę z ziołem.
A moją celę oddali świniom, nie wiadomo po co. Przecież one tylko leżą na dowolnie wybranym boku.
Niuch niuch... A dla mnie nic??? Wszystko dla więźniów???
Kolejny awans społeczny mnie trafił. Można powiedzieć - from rags to Ridżes, czy jak to tam.
Niuch niuch... czy to kibelek?
reszta fociszy: https://www.facebook.com/opowiesciswins ... 0420676477
Nindża gratki/ Aż Józek ci zazdrości 
A świnie ignorują kolbę JR Farmu, troszkę tylko coś tam skubną. Chyba chomikom oddam. Natomiast jak coś to nie kupuj takiego czegoś co się nazywa szaszłyk ziołowy, bo beznadziejny. Ten tunel hibiskusowy to nie wiem komu dać, czy chomikom na zmianę, czy świniom, chyba świniom bo syryjek mógłby tam utknąć 
