Piękny Stasiek z Pragi szuka domu :) [W-wa]

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Kanja
Posty: 1135
Rejestracja: 30 kwie 2016, 19:10
Miejscowość: Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Re: Stasiek z Pragi czyli ojciec zagrzybionych [W-wa, leczon

Post autor: Kanja »

:fingerscrossed:
seledynek

Re: Stasiek z Pragi czyli ojciec zagrzybionych [W-wa, leczon

Post autor: seledynek »

Stasiek nadal wrzeszczy i rzuca się po klatce. Naprawdę się zastanawiam o co tu chodzi :think: Nigdy nie miałam takiego topornego świerzbowca...
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3163
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Stasiek z Pragi czyli ojciec zagrzybionych [W-wa, leczon

Post autor: kimera »

Może to już świnkowe nerwy? Stasiek chyba nie ma już ran wskazujących na aktywnego świerzba?
Może smarować go aloesem i poić jakimś lekiem na uspokojenie?
seledynek

Re: Stasiek z Pragi czyli ojciec zagrzybionych [W-wa, leczon

Post autor: seledynek »

Ma rany i to brzydkie... Tydzień temu w czwartek pod mikroskopem nadal było widać jajeczka na skórze.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Stasiek z Pragi czyli ojciec zagrzybionych [W-wa, leczon

Post autor: sosnowa »

Zapytaj gren co pomogło Vivian, bo to jakoś podobnie wygląda.
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3163
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Stasiek z Pragi czyli ojciec zagrzybionych [W-wa, leczon

Post autor: kimera »

Trzeba chłopaka trochę wzmocnić, niech sam też walczy z pasożytami. Przydałby mu się jakiś immunoglukan, Immunoherb albo coś w tym rodzaju. Świń jest widocznie słaby i z tych pojedynczych świerzbowców, których nie wybiła iwermektyna, wyrastają kolejne pokolenia. Normalnie większość by padła od trucizny, a resztę załatwiłby układ odpornościowy.
seledynek

Re: Stasiek z Pragi czyli ojciec zagrzybionych [W-wa, leczon

Post autor: seledynek »

To tłuścioszek... Nie kicha nawet. Oprócz tych ranek to ma piękne lśniące futerko i bystre oczka. Z jego układem odpornościowym moim zdaniem jest ok.
seledynek

Re: Stasiek z Pragi czyli ojciec zagrzybionych [W-wa, leczon

Post autor: seledynek »

W niedzielę rano wyjeżdżam na urlop, na tydzień na Mazury. Nie chcę obarczać moich rodziców zwierzakiem, szczególnie, że mają teraz remont i nie za bardzo są warunki... Podłogi są olejowane i toksyny to niezbyt dobry pomysł dla małego zwierzątka...

Czy ktoś byłby w stanie zaopiekować się Stasiem na tydzień?
Awatar użytkownika
gren
Posty: 1416
Rejestracja: 14 wrz 2013, 19:21
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa, Targówek
Kontakt:

Re: Stasiek z Pragi czyli ojciec zagrzybionych [W-wa, leczon

Post autor: gren »

Co u Staśka?
Uporaliście się już ze świerzbem?
Dawna grenouille ;)
seledynek

Re: Stasiek z Pragi czyli ojciec zagrzybionych [W-wa, leczon

Post autor: seledynek »

Myślę, że tak :) Już prawie strupków nie ma. Nie krzyczy i nie widziałam, żeby się drapał. Mogę teraz rozpocząć socjalizację :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”