Pani Marta, od której odbierałam świnki, a która na co dzień zajmuje się innymi zwierzętami, chce nam pomóc, i regularnie zamieszcza na olx.pl ogłoszenie o Kleo i Nefre ( dziękujemy

):
http://olx.pl/oferta/swinki-morskie-sam ... g47FW.html
Przyznam, że dzięki temu ogłoszeniu odbieram wiele telefonów, ale niestety, ludzie, słysząc, że jednym z warunków do przekazania świneczek jest wizyta przed-adopcyjna, szybko się wycofują, lub kończą rozmową mówiąc, że się zastanowią...
No, powiedzcie, Kochani, czy WPA jest taka straszna?

. Czy to źle, że chcemy oddać świnki w dobre ręce, i wiedzieć, gdzie te ręce mieszkają? ( często przez telefon słyszę, że "ja do pani przyjadę po świnki, to pokaże pani klatkę w bagażniku samochodu ). Nie , nie wystarczy mi pokazać swojej klatki u mnie. Obowiązuje wizyta w przyszłym domku świnek, czyli wizyta przed adopcyjnym, tak ja zresztą w ogłoszeniu zamieściła Pani Marta.
Wczoraj odebrałam telefon od miłego, konkretnego Pana z Warszawy, którego nie przeraził ani wymóg posiadania odpowiedniej wielkości klatki,ani wizyta przed adopcyjna, ani obowiązek podpisania umowy adopcyjnej. Zobaczymy co z tego wyniknie - może Kleopatra i Nefretete znajdą domek ? One zasługują na swój kąt i dużo miłości...