Po utracie moich wszystkich chłopców przez długi czas pozostawałam bez swoich "osobistych" świnek.
Pocieszałam się mizianiem nieswoich, cieszyłam wzrok na waszych wątkach i nie potrafiłam zdecydować się na kolejne stado.
Po stracie własnych dzieciaków nie byłam wstanie ponownie pokochać. Nie potrafiłam kontynuować wątku, ponieważ ICH już nie było, a każde wejście na stary wątek powodowało ogromny ból. Raz nawet zdecydowałam się na przygarnięcie pewnej samiczki (córki mojego Tofisia), przez długi czas oczekiwałam na jej przybycie do naszego domu. Niestety odeszła, a ja ponownie zarzekałam się, że już nigdy więcej nie zdecyduję się na kolejnego prosiaka.
Działo się tak to do czasu, aż zaczęłam tęsknić za porannymi kwikami, bobkami w łóżku, sianem we włosach i w całym mieszkaniu.
W tym oto momencie otrzymałam możliwość zaadoptowania od cudownych ludzi, równie cudownych świnek.
Chciałabym wam przedstawić:
Xiang Syriusz Cavia, urodzona 16.01.2013. Umaszczenie TSW. Po domowemu Laila.
oraz jej córkę Aischę, urodzoną 28.04.2016. Umaszczenie złoty aguti.
 
 
 
  
 
 
 

 Sama mam skinkę dziewczynkę, skinny są przekochane. Niech się prosiulki dobrze chowają
 Sama mam skinkę dziewczynkę, skinny są przekochane. Niech się prosiulki dobrze chowają  Będę tu do Was zaglądać
 Będę tu do Was zaglądać 

 Bardzo lubię "nagie" świnki
 Bardzo lubię "nagie" świnki  )
 ) 
 