

Nie ma znaczenia, czy z Julkiem się stoi, siedzi czy leży - główka będzie zaliczona!
Poza tym odkrył, że można wleźć do norki:

Julek jest świnką idealną. Z wyglądu nietypowy: nie jest jednobryłowy, jak większość znanych mi świnek, ponieważ ma szyję i w ogóle wygląda, jakby miał w kręgosłupie dodatkowy segment - dodaje mu to jednak tylko uroku i sprawności. Charakter ma cudowny, nienarzucający się. Co zrobiłaby przeciętna świnka w naszym domu, gdyby na śniadanie, zamiast oczekiwanej zieleniny i warzyw, dostała przez przeoczenie sianko? Popatrzyłaby lekceważąco i wzmocniłaby dźwięki negocjacyjne.
Co w takiej sytuacji robi Julek? Patrzy chwilkę, nieco smutno, po czym dziarsko kieruje się do paśnika - no widocznie dziś jestem na diecie...
Oczywiście Julek też umie jęczeć o jedzonko. Ale robi to dopiero, gdy ludzie wstaną z łóżka i zaczynają coś robić. Samo obudzenie człowieka, czytanie książki w łóżku czy używanie smartfona nie wywołuje wrzasków. Julek rozumie, że człowiek jeszcze leży i nie należy naciskać. Z tego względu dostaje jedzonko pierwszy - należy promowac grzeczność

Gdy już się naje, to zachowuje się jak najedzony i nie marudzi o kolejne porcje, gdy tylko widzi człowieka.
Ładnie się już poprawił, kostek na karczku tak nie czuć, pyszczek się wygoił. Apetyt ma dobry, jest bardzo sprawny, rzadko już się chowa do domku, no chyba że na spanko. Jest przyjazny, wygląda na to, że ufa ludziom. Mam nadzieję, że rezerwacja w Konstancinie szybko zamieni się w domek stały dla Julka...