
Piszę do Was, prosząc od radę.
3 lata temu przygarnęłam świnkę Pipi, którą ktoś wyrzucił razem z klatką na śmietnik. Nie miałam wtedy pojęcia o świnkach morskich,lecz od razu bardzo ją pokochałam,a ona mnie. Miała wtedy niecały rok ( w przybliżeniu). Przez te 3 lata bardzo się zaprzyjaźniłyśmy, dbam o nią jak tylko mogę- ma dużą klatkę, zawsze świeże warzywa i spędzamy razem mnóstwo czasu. Pipi jest bardzo wesołą, spokojną świnką, taką do głaskania. Miałam jednak wrażenie, że ostatnio, może też z wiekiem, robi się coraz bardziej leniwa, często leży i patrzy w jeden punkt. Zaczęła też trochę chorować- miała kaszaki, które zostały wycięte w znieczuleniu miejscowym na szczęście już po wszystkim. Wtedy pomyślałam, że skoro świnki to zwierzęta stadne, może pomimo tego,że poświęcam jej dużo czasu, czuje się samotna.
Od około pół roku szukałam świnki w podobnym wieku, ponieważ chciałam tej drugiej też dać trochę szczęścia na starość,a nie kupować młodą ze sklepu. Nie było to łatwe, lecz w końcu w zeszłym tygodniu udało mi się znaleźć drugiego prosiaczka- jaka była moja radość


Nowa świnka jest o wiele większa od mojej Pipi, być może to też wpływa na ich kontakty. Nowa gania za Pipi ( w ogóle nie przejmując się nowym miejscem i nową koleżanką), a Pipi ucieka i się chowa, strzeżąc zęby. Dziś musiałam je rozdzielać, bo już kły poszły w ruch i bałam się,ze sobie oczy wydrapią. Dodam,że żadna ze świnek od momentu przygarnięcia przez ludzi nie widziała innej świnki. I tu zaczyna się mój problem- patrząc, jak biedna Pipi ucieka do mnie, kwili, przytula się , mam trochę wątpliwości, czy ona faktycznie potrzebuje koleżanki... Może chcę ją uszczęśliwić na siłę? Czy są świnki, które wolą żyć same, mieć tylko człowieka jako przyjaciela...? Za to Delma nie przejmuje się niczym, tropi Pipi , wcina warzywka i widać,że jest zadowolona. Wiem, ze dopiero minęła doba i nie zakładałam,ze będzie łatwo, ale mam poczucie, że zamiast pomóc , może krzywdzę prosiaka? Chcę też pomóc Delmie, która w poprzednim domu nie miała za wiele troski i zainteresowania, znudziła się dziecku i postanowili ją oddać. Oczywiście mogę je trzymać w osobnych klatkach,ale trochę to mija się z celem... Co radzicie? Próbować, czy może dać spokój i znaleźć lepszy dom dla Delmy? Teraz bardzo przeżywam,że wzięłam zwierzaka, który fakt faktem wygląda teraz na szczęśliwego,a za to moja świnka jest przerażona nowym stworkiem,dwa razy większym, który ją gania. Co radzicie? Wiem,ze jak się przyzwyczaję do Delmy to będzie ciężko mi ją później oddać ( już jest ciężko), choć też nie wiem czy uda mi się pogodzić obie panny. Proszę o Wasze rady, bo jest mi ciężko ocenić sytuację
