Mam nadzieję.
Chłopcy spędzili noc we wspólnej klatce, bez ekscesów. Płochacz wyraźnie dominuje, ale nic strasznego się nie dzieje. Ogranicza się do gadania, co Rudosław "siłom i godnościom osobistom" ignoruje. W zasadzie Płochacz gada do Rudiego cały czas, tak jakby zachęcał go do zabawy, a jeśli Rudi woli w danym momencie spokój, to Płochacz się nieco irytuje, na zasadzie "a dlaczego ty nie chcesz się ze mną bawić???" Najpierw siedzieli spokojnie razem w domku, ale Płochacz najwyraźniej za dużo gadał, więc Rudi przeniósł się na domek, co Płochaczowi wyraźnie się nie spodobało, pobiegł za Rudim z płaczem

.
Czyli wygląda to tak, że Płochacz dominuje, ale i tak bawią się wspólnie tylko wtedy, kiedy Rudi tego chce. Żaden nie jest agresywny.
Co najważniejsze - przy misce pełna zgoda. Przeżuwają równo, nikt nikomu nie wyrywa, nie to co nasze dziewczyny...