Świnie musiały wyjść z salonu, bo tam na święta będą goście. Zresztą salon u mamy nie może tak wyglądać, jak wyglądał. A na strych nie mogą wrócić, bo mama w ramach oszczędzania wyłączyła tam ogrzewanie, a latem tam jest jak w puszce na słońcu. Więc postanowiłyśmy przenieść ich na stałe do pokoju, gdzie zimą jest ciepło a latem nie gorąco i nikomu nie będą przeszkadzać. Najlepiej miały na strychu, ale temperatura latem nie pozwala a zimą są grzejniki wyłączone. Został mały pokoik. Jeszcze musimy nauczyć się tam sprzątać i zorganizować większy wybieg, ale najpierw niech się przyzwyczają do nowej aranżacji. Na razie bywają tylko na pięterku, pewnie zaczną tam mieszkać za kilka dni. Mietek od razu. Żurek trochę potrzebuje czasu. 
Dziś Mietek gwałcił Żurka. Żurek się wkurzał i dawał gnojkowi po uszach 
 
Dałam Homerowi całą tabletkę węgla do kolacji. Kupa już większa, ale nadal brzydka. Myślę, że węgiel go wspomoże. Jutro też mu dam. Zaczynam mieć podejrzenie, że nie szczeka nie dlatego, że nie widzi i nie dosłyszy... Dziś Mig poszedł z nim do lasu na dłuższy spacer i spotkali innego psa, co sobie szedł bez smyczy i podszedł. Homer się bardzo zdenerwował i Mig mówi, że chciał naszczekać na niego, ale wyszło mu takie charczące szczeknięcie. Albo ma coś chore od wewnątrz, albo coś ma uszkodzone. W środę idziemy na kontrol, to poproszę wetkę, żeby go osłuchała. Chcę też zrobić krew. Pewnie trzeba też będzie zrobić rtg. Chwilę temu coś mu w gardle przeszkadzało i jakby chciał coś wykrztusić. Podeszliśmy, żeby zobaczyć co jest. Chwilę jeszcze ciężej i nierówno pooddychał i wróciło do normy. Teraz śpi i oddycha normalnie. Pochrapuje. 
Oczywiście już mam przejrzane, którzy weci jutro przyjmują. W razie w. Powiem tak: jak myśleliśmy o psie, to od razu zastrzegłam, że nie może być chory. Bo oboje pracujemy, też w weekendy, wyjeżdżamy a mamie kolejnego problemu nie mogę zostawić na głowie, ja się tak angażuję i emocjonuję, że przestaję jeść i bardzo źle śpię, jak coś się dzieje. Dziś pewnie nie będę spała, tylko ciągle do niego przychodziła i słuchała, jak oddycha. Wiem, że zrobiliśmy dobrze biorąc go. Ale już widzę, że emocjonalnie będzie mi za ciężko.