Dziewczynki też mają się dobrze, śmigają sobie dzielnie gdzie chcą i są już rozpieszczane przez znaczną część rodziny (ostatnio odwiedziła nas mama mojego chłopaka i wymiziała dziewczyny). Była i moja babcia, która teraz wszystkim opowiada o klatce i domku dziewczynek. Babcia ma można powiedzieć alergię na trzymanie zwierząt w klatkach i ona przyłożyła się do tego, że poprzednie świnki były w sumie prawie bezklatkowe. Ale aktualna klatka została przez babcię uznana
Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Moderator: pastuszek
					Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
	Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- 
				
				Pikabu
 
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Nie było mnie na forum bo cały czas coś się u nas działo (ale już nie w negatywnym tego znaczeniu 
 ). W związku z tym, że jest coraz chłodniej mam coraz więcej pracy związanej z szyciem ubranek. A dzięki niższej temperatury w nocy moja kobyłka czuje się coraz lepiej i wraca do pracy - więc musiałam też znaleźć czas na jej ogolenie. A teraz codziennie dzielnie pracuje (i koń i ja 
) . Więc ja ciągle jestem w biegu 
Dziewczynki też mają się dobrze, śmigają sobie dzielnie gdzie chcą i są już rozpieszczane przez znaczną część rodziny (ostatnio odwiedziła nas mama mojego chłopaka i wymiziała dziewczyny). Była i moja babcia, która teraz wszystkim opowiada o klatce i domku dziewczynek. Babcia ma można powiedzieć alergię na trzymanie zwierząt w klatkach i ona przyłożyła się do tego, że poprzednie świnki były w sumie prawie bezklatkowe. Ale aktualna klatka została przez babcię uznana
			
			
			
									
																
						Dziewczynki też mają się dobrze, śmigają sobie dzielnie gdzie chcą i są już rozpieszczane przez znaczną część rodziny (ostatnio odwiedziła nas mama mojego chłopaka i wymiziała dziewczyny). Była i moja babcia, która teraz wszystkim opowiada o klatce i domku dziewczynek. Babcia ma można powiedzieć alergię na trzymanie zwierząt w klatkach i ona przyłożyła się do tego, że poprzednie świnki były w sumie prawie bezklatkowe. Ale aktualna klatka została przez babcię uznana
- 
				
				loriain
 
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Ufff juz sie martwilam, ze cos sie stalo. Czasem zapominam ze ludzie maja zabiegane zycie  
 ja mam takie nudy w szkole, ze forum jest jak znalazl  
			
			
			
									
																
						- 
				
				Pikabu
 
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Poza problemami z alergią (poza talentem do łamania się, mam też straszne uczulenia) to nic się na szczęście nie stało. Ja za to zwykle czytałam forum w drodze do pracy w tramwaju ale właśnie z racji alergi jest to teraz trudne. Coś mnie strasznie uczuliło i mam popękaną skórę na dloniach, więc smatuje różnymi specyfikami i w tramwaju grzecznie stoję i się gapię przez okno, bo i tak telefon mi z reki wypada 
			
			
			
									
																
						- 
				
				loriain
 
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Oj wspolczuje. Ja mam zawsze problem z dlonmi jak zaczyna sie sezon grzewczy. Suche powietrze i az pieka  
			
			
			
									
																
						- 
				
				Pikabu
 
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
U dziewcząt nadal wszystko gra. Jedzą, śpią, bobczą... Zniszczyły swoją wiklinową piłeczkę, nauczyły się wchodzić na domek (już wszystkie trzy) i coraz chętniej zwiedzają cały pokój i dom 
Mam wenę na zrobienie im sesji świątecznej... ale czasu brak. Mam masę rzeczy do szycia dla rodziny i bliskich na święta i wpadło mi też trochę zamówień na ubranka i inne. Więc ciągle pracuje. Udało mi się też wpaść w sezon chorowania na coś non-stop, więc nie siedziałąm za bardzo przed kompem.
			
			
			
									
																
						Mam wenę na zrobienie im sesji świątecznej... ale czasu brak. Mam masę rzeczy do szycia dla rodziny i bliskich na święta i wpadło mi też trochę zamówień na ubranka i inne. Więc ciągle pracuje. Udało mi się też wpaść w sezon chorowania na coś non-stop, więc nie siedziałąm za bardzo przed kompem.
- Asita
 - Posty: 9428
 - Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
 - Miejscowość: Sopot
 - Kontakt:
 
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
A co szyjesz? Czy my tu wiemy, że szyjesz? Czy tylko ja nie wiem...albo wiem i zapomniałam... 
			
			
			
									
													Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
			
						Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- 
				
				Pikabu
 
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Szyje głównie ubranka dla psów 
 kilka razy o tym pisałam 
 ale to bardziej hobby niż coś dochodowego, szyję też króliczki (maskotki dla dzieci) i ogólnie troche wszystkiego. 
 Teraz szyję prezenty świąteczne dla rodziny i bliskich, w tym jednego królika z całą szafą ubrań i dwa ogromne koce 
 więc kombinuje jak to szyć w ukryciu przed nimi
O takie królisie

I takie ubranka


			
			
			
									
																
						O takie królisie

I takie ubranka


- 
				
				Chocolate Monster
 
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Super  
 A dla świń coś szyjesz?
			
			
			
									
																
						- 
				
				Pikabu
 
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Na razie uszyłam dla swoich tylko domek, norkę i paśnik na sianko. Ale w planach mam tunelik i hamaczek 
			
			
			
									
																
						- 
				
				Pikabu
 
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Melduje, że dziewczyny nadal dobrze 
 Muszę umyć Cichotkę i Toffi przy okazji też, Skoczce chyba dam spokój bo z niej jest największy czyścioch. 
Swoją drogą to mam spory problem z ustawieniem temperatury w pokoju, w którym są dziewczynki i zaczynam się bać czy nie będzie im za zimno. Ja jestem strasznym ciepłolubem i jak dla mnie w ich pokoju w nocy robi się trochę chłodnawo (czytaj: nie da się chodzić w szortach, krótkim rękawku i na bosaka..). Mają swoje norki itp oczywiście i z obserwacji nie wydaje mi się, żeby marzły ale mnie wciąż temat męczy
Miałam plan uszyć im świąteczny domek w ramach prezentu i dekoracji świątecznej naszego mieszkania. Ale aktualnie wciąż czekam na materiały na prezenty i zaczynam się już denerwować tym gdzie są :/
			
			
			
									
																
						Swoją drogą to mam spory problem z ustawieniem temperatury w pokoju, w którym są dziewczynki i zaczynam się bać czy nie będzie im za zimno. Ja jestem strasznym ciepłolubem i jak dla mnie w ich pokoju w nocy robi się trochę chłodnawo (czytaj: nie da się chodzić w szortach, krótkim rękawku i na bosaka..). Mają swoje norki itp oczywiście i z obserwacji nie wydaje mi się, żeby marzły ale mnie wciąż temat męczy
Miałam plan uszyć im świąteczny domek w ramach prezentu i dekoracji świątecznej naszego mieszkania. Ale aktualnie wciąż czekam na materiały na prezenty i zaczynam się już denerwować tym gdzie są :/