Witajcie,
jakoś na czasie wypadają pierwsze urodziny Berit (Szprotka będzie świętować dopiero w lutym), dlatego uznaliśmy że miło będzie się odezwać i napisać co słychać u świnek. [głównie chrupanie]
Tak, to my: mama Berit i córka Szprotka:
Raczej się lubimy...
... chociaż zdarza się czasem przydepnąć drugiej coś długiego i smacznego:
Ale kto by tam robił sztuczne problemy - zabawy jest fura:
Świnki dotyły ostatnio do 840g każda i taka waga się utrzymuje. Wygląda na to że się lubią, bo jeśli turkoczą na siebie to na zmianę, a jeśli podbierają jedzenie to wzajemnie. Są raczej nieśmiałe - wychodzą już samodzielnie na wybieg (jeśli akurat dostarczono jedzenie na zewnątrz) ale do ciekawskiego biegania po kątach droga chyba jeszcze daleka. Kolankowanie tolerują z godnością i w bezruchu. Jest... dobrze, co mama i córka potwierdzają cichym pokwikiwaniem.
Spokojnych Świąt
Lampek z ekipą