Ja myślę, że ochłonie i dziewczyny się przyzwyczają. Sama za moment będę miała najprawdopodobniej taką samą opcję w relacji 1 na 2 (nie powiem za czyją namową kochana

). I trzymam kciuki sama za siebię

U loriain jest ok, u sosnowej chyba też z tego co dziewczyny pisały, na pewno u loriain były wrzaski, gonitwy i przepychanki, ale się uspokoiło po kilku (nastu) tygodniach. Teraz tam panny gonią biednego chłopa i nastają na jego życie jak mają rujki. Natomiast Twoja Zuza jest bezbłędna, jak taka mała lwica

Patryk do niej wskoczył, mało się z nią w norce nie zderzył, a ona tylko kamiennym, zimnym wzrokiem na niego łypnęła. Pioruny z oczu, a chłopak odwrót o 180 stopni

Myślałam, że padnę. Scena jak rodem z komedii. Nie mam Jolu aż takiego doświadczenia, ale dla mnie samo to, że raz się gonią, a raz śpią przytuleni do siebie zgodnie w jednej norce rokuje i to bardzo dobrze. Kciukam z całych sił

I życzę pokładów cierpliwości.