Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
pastuszek
Posty: 3344
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: pastuszek »

Oby się ta żuchwa nie potwierdziła :pocieszacz:
Trzymamy kciuki z chłopakami :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

Bo widzisz Żurek też czasem przesuwa szczęką jakby chrupiąc a nic wtedy nie je. A nie miał (i nie ma nadal) zwichnięcia. Myślę że dopiero rtg potwierdzi. Może też tak być że któryś tylny trzonowiec jej wypadł i tylko dziąsło go trzyma. Jest to duży ból dla świnki i nie chce jeść niczego...i niewprawny wet tego nie zobaczy. A jak to jest ostatni to już w ogóle.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Kanja
Posty: 1135
Rejestracja: 30 kwie 2016, 19:10
Miejscowość: Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Kanja »

Jeśli to zwichniecie żuchwy to nie jest dobrze, ale trzeba to koniecznie potwierdzić u dobrego weta. Uważam, że nie ma sensu robić robić rtg u przypadkowego weta (kiedyś rozmawiałam z panią wet. z Warszawy i mówiła, że rtg trzeba robić w różnych płaszczyznach). Ja bym się kontaktowała z dr K. Czyżem ze Szczecina (nawet telefonicznie) - przyjmuje na Przyjaciół Żołnierza. Dr Krzysztof jest naprawdę bardzo dobrym specjalistą jesli chodzi o zęby, może coś w tym temacie też pomoże.
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Dzięki Kanja! Będę wszędzie próbować. Próbuję znaleźć właśnie kogoś kto się będzie znała i zrobi dobrze rtg. Tosinka pojadła koperku, całkiem ładnie jej poszło. I ratunkową sama jadła, bez walki. Idziemy teraz trochę pospać. Dziękujemy za kciuki i wszelkie wsparcie :buzki:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

Jak po nocy?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
katiusha

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: katiusha »

:o A co to się porobiło tutaj?? :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
loriain

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: loriain »

O kurcze kurcze. Trzymam :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Koperek i ogórek je sama, długo, ale je. Próbuje walczyć z sianem, ale nie wiem czy coś zjada. Siły jeszcze ma, waga nie spada od kiedy dokarmiam. Ratunkową na ogół wciskamy wbrew jej sprzeciwom. A my wykończeni psychicznie...
Jedziemy zaraz do pani chirurg zrobić rtg, zobaczymy co zobaczą i powiedzą.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

Oby potwierdziły się moje przypuszczenia :fingerscrossed: Że to tylko ząbek... :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”