
Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10216
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Oby było dobrze
Jak coś to ja też polecam dr Czyża ze Szczecina bo sama tam jeżdżę z dziewczynami i ich ząbkami

- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Tak więc wróciliśmy. Dostaliśmy Baytril do kontynuacji w domu przez 3 dni jeszcze , Tolfinę-również na jutro. Pani chirurg obejrzała paszczę( musiała ją wypłukać z bazyli, którą Tosia postanowiła się napchać przed wyjazdem). Twierdzi,że nie widzi żeby to było zwichnięcie. Są luzy w żuchwie, ale w normie. W zębach też nic nie widać, wszystko prawidłowo. Niestety strasznie jelitka zagazowane, w brzuszku się przelewa ( kupę rozwolnieniową im tam walnęła od tego macania). No i w tym stanie nie chce jej wziewki podawać, żeby nie pogorszyć. Wg niej to infekcja ogólna, tym bardziej,że Bromba była chora. Mamy zakończyć kurację i zobaczymy jak będzie. Kupiłam paczkę Bio-Lapisu i Herbi Care Plus i tyle. Zobaczymy czy się będzie poprawiać. Tosinkę jak wpuściłam do klatki to było głośne brrrrrrrr. Teraz siedzi i wciąga sianko
Ten tydzień na szczęście mam taki,że spokojnie się Tosinką zajmę.
Bromba ciągle kicha, ale apetyt i energię ma. Dzisiaj rano urządzały we trzy dzikie harce po całym mieszkaniu
Troszkę mi lżej. Mam nadzieję,że reszta przetrwa w zdrowiu.
Dzięki za wszystkie kciuki! 

Bromba ciągle kicha, ale apetyt i energię ma. Dzisiaj rano urządzały we trzy dzikie harce po całym mieszkaniu

Troszkę mi lżej. Mam nadzieję,że reszta przetrwa w zdrowiu.


Ostatnio zmieniony 16 sty 2017, 14:40 przez Siula, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
To ja jeszcze pokciukam,żeby tylko lepiej szło





- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
No kurcze to dobrze...
Ale rtg nie robiła? Nie dało się bez znieczulenia?


Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Nie wiemy co dokładnie sprawdzali, bo zabrała Tosię na dłuższy czas w jakieś miejsce.
Do RTG zwierzaczek musi być nieruchomy. Wydaje się, że obejrzała ją wnikliwiej niż poprzednia weterynarz.
Powiedziała tylko, że w znieczuleniu może wszystko obejrzeć jeszcze dokładniej, każdy ząb z osobna.
Macała jej żuchwę i stwierdziła, że wszystko siedzi tak jak powinno.
Tosia musi to przezwyciężyć.
Do RTG zwierzaczek musi być nieruchomy. Wydaje się, że obejrzała ją wnikliwiej niż poprzednia weterynarz.
Powiedziała tylko, że w znieczuleniu może wszystko obejrzeć jeszcze dokładniej, każdy ząb z osobna.
Macała jej żuchwę i stwierdziła, że wszystko siedzi tak jak powinno.
Tosia musi to przezwyciężyć.
- martuś
- Posty: 10216
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Pozytywne wieści
Tosia je Herbi Care? U mnie furorę robi dr Ziętek wątrobowy (czerwony) ale nerkowy i standardowy też zjadały. Jak dawałam RodiCare to nie chciały więc jakby Tosia nie bardzo chciała jeść to polecam Ziętka



Tosia je Herbi Care? U mnie furorę robi dr Ziętek wątrobowy (czerwony) ale nerkowy i standardowy też zjadały. Jak dawałam RodiCare to nie chciały więc jakby Tosia nie bardzo chciała jeść to polecam Ziętka

- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Zamówiłam Ziętka, jutro powinien być. Właśnie nie za bardzo chce jeść, mam nadzieję,że Ziętek posmakuje. Chociaż wczoraj sama jadła ze strzykawy, a dzisiaj wduszam. A ziętek ładnie się rozpuszcza,łatwo przez strzykawkę idze?
-
- Posty: 1135
- Rejestracja: 30 kwie 2016, 19:10
- Miejscowość: Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Nie dała Ci zdjęć rtg? Może zadzwoń i powiedz, żeby Ci przesłali na maila. Można zawsze się skonsultować z innym lekarzem, porównania z kolejnym badaniem itp.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Nie zrobiła rtg, bo brzuszek strasznie zagazowany. Dopiero jak zakończymy leczenie. Żeby znieczulenie nie pogorszyło jej stanu.
-
- Posty: 1135
- Rejestracja: 30 kwie 2016, 19:10
- Miejscowość: Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
To kciukamy z całym stadem.