Futrzane stado Paprykarza

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: paprykarz »

Pochwały za kocyk to się należą goice :)

Dzieciątko będzie dziewczynką. Lekarz się wygadał bo my nie chcieliśmy wiedzieć. NA początku liczyliśmy po cichu na chłopca. Znaczy ja liczyłam bo wydawało mi się, że z chłopakiem jakoś łatwiej
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23202
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: porcella »

Aga, dziewczynki sa faaajne :-) i mozna je ubierać ładnie i są bardzo silne (nawet jeśli nie fizycznie), a to się w życiu przydaje!
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: Asita »

Ja osobiście też bym wolała chłopca, ale nie wiem czemu, bo potem chłopaki są jakieś takie głupie...A potem to już nie ma różnicy czy ma 6-16-36 lat, już do końca taki sam jest :lol: Zawsze się z koleżanką śmiejemy, bo ona ma syna 18 lat i ma dokładnie takie same zachowania jak Mig, co ma 40 lat :lol:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1274
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: lunorek »

A ja mam i jedno i drugie i w sumie podejrzewam, że jak dorosną nie będzie większej różnicy, ale córa jest zawsze bliżej matki... I jeśli mam być szczera, to się naszarpałam dużo bardziej z synem do tej pory niż z córą, młoda jakoś sama się chowa i jest bezproblemowa. I ciesz się. Ja po pierwszym chłopaku myślałam, że drugi też będzie chłopak i chyba z przyzwyczajenia byłam nawet rozczarowana trochę, że jednak dziewczyna. A teraz jak sobie to przypominam, to sobie myślę: jaka ja durna byłam :lol: Zresztą wiele zależy od dziecka, cech charakteru, wychowania itp. Jak mawiają: najważniejsze, żeby zdrowe było.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: sosnowa »

Paprykarz, nie ma to jak córka. Nie myśl o niej w kategoriach różowiutkch, rozkapryszonych księżniczek, to przecież WASZE dziecko. Wizualizuj sobie dziewczynę obłożoną świniami, z kotem na głowie.
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1274
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: lunorek »

Moja nie cierpi różu 8-) Miała etap różowej landrynkowej księżniczki w wieku 2-4 lat i wyrosła. Aktualnie niebieski, granat, czerń, szarości preferowane, zainteresowania? Książki i filmy fantasy oraz sci-fy, smoki, nietoperze i świnie oraz inne stworzenia małe i duże 8-) Pulpettę ona na mnie wymusiła, bo nietoperza zaadoptować się nie dało... A wszystko zaczęło się od tego filmiku https://www.youtube.com/watch?v=FkeSSdwbnPg Nie wiem czemu zawsze na nim ryczę jak bóbr :redface: Z zabawek: aktualnie pokemony... To tyle by było w temacie. Bardzo dziewczęca, nie ma co :roll: Ciesz się z córy :)
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: Asita »

sosnowa pisze:Wizualizuj sobie dziewczynę obłożoną świniami, z kotem na głowie.
To jest najlepsze :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: paprykarz »

:laugh: Taaa kotami to na pewno będzie obłożona.
My też za różem nie jesteśmy :) Jak mała pójdzie w moje ślady to ja raczej "chłopczycą" byłam.

We wtorek wieczorem zaczął się u nas Armageddon. Toffi zjadł coś spod śmietnika u sąsiadki. Jazda była całą noc bo się nie mógł załatwić. Co godzinę, półtora biegałam z nim na dwór. Artur wrócił dopiero po 2 w nocy z pracy i zmiana była i on biegał. Potem jeszcze zwymiotował. Jakby mięsem jakimś :( Może kość w nim była i stąd te akcje z kupą. Rudolf nieprzytomny był i nie wiedział po co ma wychodzić tak często na dwór. Artur go pod pachą wynosił. Rano byłam tak wykończona, że pomyliłam dzika z sąsiadem. Myślałam, że się sąsiad schyla i coś zbiera :laugh: Szkoda, że po 6 rano.

Do tego koty się znarkotyzowały nowymi zabawkami z kocimiętką. Ginger wymiotowała, szalała, napastowała Rudolfa. Noc z piekła rodem. Ale u nas normalnie nie może być. MAm kilka nowych fotek ale to musicie mi przypomnieć bo mam zaniki pamięci
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: Asita »

To nie lepiej wstawić te foty od razu a nie kazać przypominać? :lol:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: paprykarz »

Sałatkę dziergam, prasuję i ogarniam chatę. Korzystam z tego, że się w miarę dobrze czuję.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”