Gliwickie stado - już nie takie samo...

[Asita]

A to może jeszcze jedna panienka do całego stada? Może dodatkowa złagodzi stado?

[Anula]

No właśnie o to jest pytanie, czy aby następna laska złagodzi sytuację

Cwaniak: "Serio myślisz, że zapomnimy, że nie dostaliśmy dzisiaj karmy?! "

[Cynthia]

Cwaniak: "Ju toking tu mi?"
Kopsnij się duża po karmę

[sosnowa]

Biedna Panda. Masz faktycznie zagwozdkę. Może większą powierzchnia? Półka?

[Bajlandia]

A tak ładnie razem wyglądają... kurcze szkoda trochę Pandzioszki jak tak opowiadasz może jeszcze im się ułoży wszystko i będą żyć w zgodzie? Oby!

[Anula]

Myślę, że powierzchni mają wystarczająco. Mają połączone 100+120, do tego jak jesteśmy w domu to klatkę mają otwartą. Chociaż trzeba przyznać, że po tych wszystkich zmianach bardzo mało wychodzą a jeśli już to na chwilę i wracają do klatki.

[Anula]

Dzisiaj Fumfusie zostali poproszeni o zmianę miejscówki z dużego pokoju na sypialnię.

Tak było przed przeprowadzką



Fumfusie w trakcie przeprowadzki bardzo nam "pomagały" kręceniem się pod nogami



Zdarzyło im się nawet zgodnie wciągać siano, bo przecież cała akcja przeprowadzki budziła niepokój, trzeba było się nażreć na zapas, a nóż to ich ostatni posiłek





Fumfunie na nowej miejscówce





Rozwiązanie jest mocno tymczasowe, dopóki nie wymyślimy lepszego, czyli nie zbudujemy czegoś sami (na co nie mamy na razie koncepcji). Fumfusie nie mogą na stałe zostać w tym miejscu ponieważ jak zrobi się cieplej będę chciała otwierać balkon.

P.S. Czy ktoś zauważył, że Fiśkę panele już nie parzą przy Cwaniaku i Pandzie?!

[Cynthia]

Ja zauważyłam

[Bajlandia]

No cudne to Twoje stado
Na tym drugim zdjęciu wyglądają na takie malutkie
A właściwie dlaczego stadko zmieniło miejsce zamieszkania?
I brawo dla Fisieńki za przezwyciężenie lęku przed podłogą

[Anula]

Ada wiesz co z tą zmianą miejsca to było tak, że wcześniej Cwaniakowie mieszkali w sypialni a dziewczyny w dużym pokoju, klatka tam idealnie mieściła się koło stołu. Jak przyszły mrozy to ulokowałam Cwaniaków tymczasowo w dużym pokoju żeby im nie wiało koło balkonu. Znowu jak odeszła Tesia to musiałam połączyć klatki, które po długości mają aż 175 cm. Komoda wyleciała do sypani a stół zmienił miejsce. Ja jestem taka, że mnie to irytowało, że komoda z innej kolecji stoi w sypialni a stół nie tam gdzie trzeba. Do tego specjalnie mam wypuszczoną lampę, żeby doświetlała stół a teraz to ta lampa doświetlała świnie No ale się zdecydowałam i zamówiłam dzisiaj nową klatkę, polski odpowiednik C&C, będą miały powierzchnię 144x71 i wrócą do dużego pokoju, ale uda mi się ich tak zmieścić, żeby mnie nie wkurzali (przynajmniej tak mi się wydaje ). W sypialni tylko śpimy i smutno mi tak całymi dniami nie widzieć swoich Fumfusiów.

Oto dlaczego twierdzę, że mam super szefa. Kupił mi taki oto kalendarz do pracy w ramach niespodzianki