Pamiętam jak z TŻ-tem mielismy te dwójkę na dzień dobry u siebie - skóra z nich schodziła takiego mieli grzyba, rozdrapani, rozkrwawieni... Pamiętam, jak byli wydawani do Domu Stałego - dwa rozkoszne grubiutkie prosiaczki....
Naprawdę fajny świński chłopak pobiegł za TM....
