dziisaj rano MM jak wstał to wziął sobie białka do przytulania w łózku. słodziak wyciagnłą kopytka, rozpłaszczył sie na wszelkie mozliwe sposoby i tak przyyspiał. Ja oczywiscie od razu złapałam Białka i tez wskoczyłam z nim pod kołderkę. I tu mnie chlopak zaskoczył, powiercił sie ze 3 minutki i rozłozył na mnie słodko, bez stresu, pełen relaks. Chyba przyzwyczaja sie do pieszczotek.
A na koniec leżingu Śniegulek olał MM

hmmm to, ze Bialek to lejek to normalne, ale, że Śnieżkowi sie zdazyło to szok.
Oczywiscie mojego lejka musze pochwalić bo ja nie zostałam obsikana
