 
 Przynajmniej są dowody, że świniaki żyją i nie skończyły w potrawce.
W czwartek idę z Kiwi na USG bo coś za bardzo jej futro leci, mam nadzieję, że to nie będzie nic powaznego - chociaż dr Monika podejrzewa nadnercza... Kiwka ma już 5 lat i 4 miesiące, nie wiem jak ten czas tak szybko zleciał.



 Uśpiłam go. Wprawdzie chętnie jadł ratunkową, ale już się nie podnosił. Żeby go trochę spionizować, wsadzałam go do kontenerka i obkładałam po bokach, ale na dłuższą metę to nie miało sensu. On podobno miał 8,5 roku. Sempre powiadomiona.
 Uśpiłam go. Wprawdzie chętnie jadł ratunkową, ale już się nie podnosił. Żeby go trochę spionizować, wsadzałam go do kontenerka i obkładałam po bokach, ale na dłuższą metę to nie miało sensu. On podobno miał 8,5 roku. Sempre powiadomiona. 
 


