Wczorajszy wieczór mnie wyprowadził z błędu. Kupiłam zgrzebło i już po kilku chwilach czesania usłyszałam pisk a na szczocie zostało pasmo włosów. Kopie więc w tym futrze i pod zdawałoby się 10-tą warstwą tej sierści widzę wielki kołtun.

Władzia ma teraz pięknie wystrzyżony tyłeczek. Niestety modelka nie chce pozować zadnią częścią do zdjęcia. Przednią zresztą też nie za bardzo.

Dodam tylko ,że gdy szykowaliśmy się na pierwszą świnkę miała być gładkowłosa a w każdym razie mąż za żadne skarby nie chciał długowłosej bo to "większy problem".
TŻ skomentował całą sytuację tylko swoim "A nie mówiłem?"