


i popatrzcie dla odprężenia


Moim zdaniem oni ostatnio boję się MBD po śmierci mojej Truśki, zwłaszcza dr Ola, ponieważ nie zwróciła uwagi na jej kości na rtg (nta bene na dzień przxed śmiercią, po prostu bym jej nie ciągnęła na USG,ale dzięki temu jeszcze dobę żyła i tuliła się do Kresydy, więc żalu nie mam wcale. Teraz dmuchają na zimne. Podobno jeszcze dwa przypadki były potem zdiagnozowane, nie wiem, czy prawo serii, czy zaczęli na to zwracać większą uwagę, ale przesadzić zawsze można.
Ja wierzę, że ona da radę.