Mają Care+, Crispy Pellets (jedzą!), kolbę z lucerny, pyszne siano, dokarmianie 2-3 razy dziennie. Nawet bobki juz jakieś bardziej do świńskich podobne, a nie do mysich, nawet połysk mają A waga stoi, gdzie stała. Casanova - 302, Ronaldo 332g.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Ciężka wizyta za nami - dr Magda kręciła głową i zdecydowała, że trzeba pobrać krew. Dzielnie pobrała, łatwo nie było. Chłopcy przeżyli to jakoś, choć stres był potężny, bo łapiny cieniutkie, ale trzeba koniecznie dowiedzieć się, dlaczego nie rosną!
Po powrocie wciągnęli po 10 ml papki i śpią.
Martwię sie o nich.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Podejrzewam, że bobki też były badane? A może wrzody? Jakie konkretnie wyniki mieli robione?
A może to tylko kwestia antybiotyków i jak wyzdrowieją to zaczną tyć?
Biochemię mieli i boby na pasożyty, rtg, usg od razu na poczatku pod kątem tych powiększonych węzłów, bo nie wiadomo było o co chodzi.
Ulgastran dostają regularnie.
Penicylina nie powinna teoretycznie wpływac na wzrost.
Jutro jedziemy na echo serca.
Mały dzisiaj rano 288, większy 315. Przy pełnych (i opróżnianych) michach i przy trzech dokarmianiach dziennie. No zachlastać się można wszak.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com