Na razie nie wiadomo do końca co mu jest. Dr znalazła gdzieś w gardle kawałek jabłka, ale po jego usunięciu furczy nadal. Na RTG płuca stosowne do wieku, tylko sylwetka serca się Dr nie podoba. I być może serce właśnie daje takie objawy. W planach konsultacja u dr Kraszewskiej. Biszkopt dostał parę leków tak "na wszelki", w tym antybiotyk i Prilium. Dokładnych nazw nie spamiętałam. Jak Zwierzur będzie miała chwilę i podeśle mi opis wizyty, to wkleję. Tak, że przyplątało się coś nowego, ale jeszcze nie wiadomo co.. Jutrzejsze TK raczej będzie przełożone na później.
Ed. A, jeszcze gdzieś na tylnej ścianie gardła(?) jest coś. Wygląda jak ropień (?).
Same niewiadome.. Ja już kompletnie nie wiem co myśleć, jak działać. Zdaję się na dr Kasię- jak postanowi- tak zrobimy.
Na szczęście Biszkopt po powrocie do domu zabrał się za swoją sałatkę.
Ed 2. Dr Milena kazała zdjąć kołnierz a zostawić sweterek. Z tego jednego się pewnie Biszkopt cieszy.
Tylko żeby potem znowu nie było, że pełno kłaków w kieszonkach.