Panowie chcieli się przestawić w końcu. Ale od początku...
Wally - moja pierwsza w życiu świnka morska. Okropny histeryk, żarłok i śpioch. Wszystko wyolbrzymia i przeżywa. Jego życie ma sens dzięki pomidorkom i wszelkiej zielonce
 Ponad 4 lata był sam. Błagałam, prosiłam o drugą świnkę - słyszałam nie. Jednak w sercu mojej mamy coś się ruszyło (wiedziałam, że to nastąpi. Kocha Wallyego jak nie wiem co). Sama z siebie zaproponowała drugą świnkę.
 Ponad 4 lata był sam. Błagałam, prosiłam o drugą świnkę - słyszałam nie. Jednak w sercu mojej mamy coś się ruszyło (wiedziałam, że to nastąpi. Kocha Wallyego jak nie wiem co). Sama z siebie zaproponowała drugą świnkę.Shaggy - moje drugie dziecko-prosie. Jest z nami od niedawna. W DT znany jako Lesio, ewentualnie Lesiek
 Żarłok jeszcze większy niż Wally, gaduła straszna. W miejscu nie bardzo chcę usiedzieć. Takie trochę ADHD
 Żarłok jeszcze większy niż Wally, gaduła straszna. W miejscu nie bardzo chcę usiedzieć. Takie trochę ADHD   Ogólnie już zdążyłam zauważyć, że jest wielkim pieszczochem, mizianie i mizianie.
 Ogólnie już zdążyłam zauważyć, że jest wielkim pieszczochem, mizianie i mizianie. 

Shaggy zdominował Wallyego i to bardzo. Walluś jest jeszcze trochę zestresowany w jego towarzystwie, zwłaszcza jak zaczyna go obwąchiwać. Ale powiem szczerze, że idziemy ku dobru, a raczej chłopcy idą ku dobru. Wally ostatnio sam z siebie poszedł z Shaggym jeść sianko, co było cudem, zdarzyło się nawet im razem spać przez krótki czas. Na kolanach są bardzo, bardzo grzeczni. Tylko na wybiegu i w klatce Wally zaczyna histeryzować jak zauważy, że Shaggy się zbliża do niego. Eh... Ale swoją drogą, zauważyłam, że jak ja jestem w pobliżu, w sensie siedzę na dywanie z nimi to Wally aż tak się nie boi. Myślę, że za jakiś czas Walluś się ośmieli, pozaczepia kolegę i nie będzie krzyczeć na całe mieszkanie jak go zobaczy
 
 

 
   
  Kibicowałam Wam
 Kibicowałam Wam 
 Oj, nigdy nie zrozumiem chyba świnek
 Oj, nigdy nie zrozumiem chyba świnek   Śmieszne zwierzątka z nich. Jak widać to prawda, że jedzenie łączy...
 Śmieszne zwierzątka z nich. Jak widać to prawda, że jedzenie łączy... Ale co ja tam wiem? Wally chociaż do transportera poszedł
  Ale co ja tam wiem? Wally chociaż do transportera poszedł  

 .
 . 
 


 
   Piłka się znalazła, dziady za pudełko pod łóżkiem ją zatoczyły. Shagguś próbuje cały czas sam turlać kulę-smakulę, ale jeszcze nie może spamiętać w zasadzie jak to się robi. Jakby Wally tak się go nie bał, to by go nauczył, ale nic nie poradzę, że Walluch zawsze był takim strachliwym zwierzakiem. Dzisiaj Shaggy mu zabierał z pyszczka melisę, bo jak wszyscy wiemy, jedzonko kolegi jest lepsze niż własne. Wally już jak odkurzacz musi jeść, żeby głodomor drugi mu nie zjadł jego porcji.  Nie wiem jak ja bym żyła bez zwierząt... Uśmiać się można czasami przy nich, np. gdy biją się po głowie cykorią
 Piłka się znalazła, dziady za pudełko pod łóżkiem ją zatoczyły. Shagguś próbuje cały czas sam turlać kulę-smakulę, ale jeszcze nie może spamiętać w zasadzie jak to się robi. Jakby Wally tak się go nie bał, to by go nauczył, ale nic nie poradzę, że Walluch zawsze był takim strachliwym zwierzakiem. Dzisiaj Shaggy mu zabierał z pyszczka melisę, bo jak wszyscy wiemy, jedzonko kolegi jest lepsze niż własne. Wally już jak odkurzacz musi jeść, żeby głodomor drugi mu nie zjadł jego porcji.  Nie wiem jak ja bym żyła bez zwierząt... Uśmiać się można czasami przy nich, np. gdy biją się po głowie cykorią  
