nie, nie zjadł.. z psem to był cudownie spędzony czas. Jakbym mogła to już bym miała swojego...
znów chwilowo nie mam neta w domu
Od prawie 3 miesięcy walczę z brzydkimi kupami Freci. Ona zawsze miała problemy, jednak to się uspokajało na jakiś czas i powracało.. a teraz bez poprawy. Już nie mam pomysłów. 3 opakowania probiotyku ponad jej wepchnęłam, witaminę C zaczęłam podawać a od paru dni, z czego zadowolona nie jest, odcięłam ją od zielonego.. Do weta nie biorę bo a) wcześniej jak bywałam, to sami załamywali ręce aż usłyszałam, że ten typ tak ma, b) raz chciano coś wymyślić i dano antybiotyk który sama musiałam odstawić i zaprzestać leczenia mimo protestów weta bo mi spadła o ponad 100g.. i się okazało, że miałam rację. Apetyt ma, dobrze się czuje.. tylko te kupy..
obiecuję nadrabiać wątki jak mi router oddadzą w końcu
mój kochany psioł
i lady Frecia
Kobietkom świnkowym i ich Dużym życzymy z dziewczynami wszystkiego co naj z okazji naszego święta
