Casanovie zrobiło się coś na pyszczku. Trzy dni temu.

od razu przypomniała mi się Taśka Marzenki i dreszcz mną wstrząsnął...
dr Ola mówi, że może świerzb? ale po zdjęciu, że nie, że to zwykła ranka i czym smarować.
Smaruję.
Dzisiaj strupiszcze jak groch! wzięłam do łazienki, popsikałam wodą utlenioną, bo to trzeba zdzierać, zaczynam oglądać, a za siekaczami siedzi jakieś coś, jak łuska, ziarno rozgryzione? łodyga? wbite na mur. Nie dałam rady - poleciałam do doktorów, chłopak wylądował w operacyjnej, gdzie mu wyczyszczono zazębie i zdarto namoczony strup.
A w gratisie dostał korektę trzonowców na wziewce.
Stan zębów dużo lepszy, wybieliły się, co znaczy, że poprawiło sie przyswajanie wapnia (Kinond3 rządzi - przy pomocy L-glutaminy).
Następny przegląd pod koniec lutego.