
We wtorek (23.01) byłam z Artu i Tamu w Gdyni na USG, Jak się okazało- obaj mają jednak pilobezoary w jelitach cienkich

Artu mniejszy (1,8cm), Tamu bardzo duży, bo aż 3,5 cm! Do tego jeszcze bardzo brzydkie nerki (u Tamu) : "z silnie powiększoną echogenicznością warstwy rdzennej,co wskazuje na przewlekłe śródmiąższowe zapalenie nerek". A w badaniach krwi wszystko w normie. Znaczy się- nerki pracują dobrze. Włączamy do baterii leków jeszcze Rubenal 2x1/6 tab.
Badania i leczenie Artu i Tamu w ostatnim miesiącu sporo kosztowały dlatego jeszcze raz chciałabym podziękować wszystkim, którzy wsparli nas biorąc udział w bazarku zorganizowanym przez Ewę i Miłchała!
Bardzo, ale to bardzo pomogliście, gdyż zebrana kwota pokryła znaczną część dotychczasowych kosztów.

Oby nasze starania przyniosły dobre efekty

Na razie rokowania są ostrożne. Zwłaszcza u Tamu, który jest wyraźnie słabszy. Dziś z rana dostał aż dwie wlewki z Dulphalyte, bo pokładał się nie nie chciał łykać karmy ratunkowej. Po wlewkach i sterydzie wziął się w garść i wygląda lepiej.
Jak znacie jakieś metody na te pilobezoary to piszcie. Pasta odkłaczająca nie działa
