
Moje szyneczki ;)
Moderator: silje
- zwierzur
- Posty: 3891
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Moje szyneczki ;)
Kindziuk, boczek, kabanos, antrykot, wątróbka, golonka, pulpet, klopsik... zgłodniałam... 

Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Re: Moje szyneczki ;)
gdyby była baba, to można by dać "lebera"
a tak po kaszubsku można dać "zylc"
może być smalec
bigos, zurek ( a to niekoniecznie jedzenie, aczkolwiek od spozywania) może być spiryt, bo zagrycha już biega...
a tak po kaszubsku można dać "zylc"
może być smalec
bigos, zurek ( a to niekoniecznie jedzenie, aczkolwiek od spozywania) może być spiryt, bo zagrycha już biega...
Re: Moje szyneczki ;)
Spiryt wygrywa, raczej nie znajdą sie bardziej miażdżące argumenty "za" 

Re: Moje szyneczki ;)
Ważenie.
Agrest 1142
Bryś 580
Kotlet 1140
Krokiet 1060
Porter 780
Martwi mnie Bryś....niby nic mu nie jest, a mało rośnie....
Po przyjeździe miał szybki skok wagi do przodu, a później znów prawie stanął w miejscu, bo co to jest 20g ...
W połowie miesiąca najpóźniej jadę na generalny przegląd z Agrestem i Brysiem, druga partia- po miesiącu.
Ze wszystkimi się nie zabiorę i ich nie ogarnę
.
Mam nadzieję, że tej kruszynie nic nie jest...taki liliput...ktoś ma pomysł, co to może być?
Żre, biega, humor mu dopisuje...jeszcze u Aussie miał badane boby i nic nie odkryto.
Niby zdrowy, a różnica w przybieraniu między nim, a Porterem to przepaść ..
Edit.
Niepojęte jak białe są związane!
Odbywało się dziś i ważenie i obcinanie pazurów....nie pytajcie jaki był lament jak Agrestowi zabrałam Brysia! Cały blok go słyszał, ze skóry go obdzierali! Jak mogłam mu kumpla zabrać na minutę! Dramat, no dramat!
Agrest 1142
Bryś 580
Kotlet 1140
Krokiet 1060
Porter 780
Martwi mnie Bryś....niby nic mu nie jest, a mało rośnie....
Po przyjeździe miał szybki skok wagi do przodu, a później znów prawie stanął w miejscu, bo co to jest 20g ...
W połowie miesiąca najpóźniej jadę na generalny przegląd z Agrestem i Brysiem, druga partia- po miesiącu.
Ze wszystkimi się nie zabiorę i ich nie ogarnę

Mam nadzieję, że tej kruszynie nic nie jest...taki liliput...ktoś ma pomysł, co to może być?
Żre, biega, humor mu dopisuje...jeszcze u Aussie miał badane boby i nic nie odkryto.
Niby zdrowy, a różnica w przybieraniu między nim, a Porterem to przepaść ..
Edit.
Niepojęte jak białe są związane!
Odbywało się dziś i ważenie i obcinanie pazurów....nie pytajcie jaki był lament jak Agrestowi zabrałam Brysia! Cały blok go słyszał, ze skóry go obdzierali! Jak mogłam mu kumpla zabrać na minutę! Dramat, no dramat!
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Moje szyneczki ;)
Niesamowite to jest.
Co do imion, to na fali rozważań alkoholowych wyplynął mi Kielonek
Co do imion, to na fali rozważań alkoholowych wyplynął mi Kielonek

Re: Moje szyneczki ;)
No tak. Zagrycha jest!
A miało być tak mięsnie! Jakaś impra się tu robi!

A miało być tak mięsnie! Jakaś impra się tu robi!
