Naliczyłam 12? 
Swoją drogą, samiczki jednak są chyba łatwiejsze - mialam kiedyś około 10 tymczasek samiczek, wkurzona plątaniną kratek w końcu puścilam je razem w jednym pokoju (jeszcze starym mieszkaniu) i był w miarę spokój. Chłopcy urwali by sobie łby indywidualnie i grupowo juz po pierwszej godzinie...
			
			
			
									
													Sierściuchy i...
Moderator: pastuszek
					Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
	Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23226
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
- 
				
				Anulka1602
Re: Sierściuchy i...
Zwierzurku piękny masz zwierzyniec-napatrzeć się nie mogę na te twoje słodkie cuda  
   
  
			
			
			
									
																
						 
   
  
- zwierzur
- Posty: 3927
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sierściuchy i...
U nas do "ancla" nie dają...Dzima pisze:A kto siedzi sam w tym karcerze?
Baaardzo aktywny wybieg
 To azyl Manieczki. Normalnie furtka jest uchylona i Mańcia wchodzi i wychodzi, kiedy chce. Bywa, że wpadają do niej miłośniczki adrenaliny - wizyta w sanktuarium Marysi jest ryzykowna bardzo i zawsze, zwłaszcza, jak gość się w porę nie zorientuje, że czas się ewakuować. Tu zamknęłam Maniuśkę, bo akurat wpuszczałam smarkule na duży wybieg. Zgodnie z przewidywaniem, zrobiło się zamieszanie, co widać przy bramie dzielącej oba wybiegi. Największy ferment siała podekscytowana Bushi, która popkornowała w podskokach, od świni, do świni, wrzeszcząc: "Łit..., łit...! Iiii..., iiiii... Nowe koleżanki! Iiiii...!" Mania poszła na rekonesans, jak towarzystwo padło. Alena i Milena z wyczuciem zawarły nową znajomość, a Jance Mania szybko wytłumaczyła zasady, obowiązujące na jej terenie. Mała leciała przez cały wybieg, lamentując i skarżąc się, komu popadło, choć Marysia tylko za "skraj sukni" szarpnęła...
 To azyl Manieczki. Normalnie furtka jest uchylona i Mańcia wchodzi i wychodzi, kiedy chce. Bywa, że wpadają do niej miłośniczki adrenaliny - wizyta w sanktuarium Marysi jest ryzykowna bardzo i zawsze, zwłaszcza, jak gość się w porę nie zorientuje, że czas się ewakuować. Tu zamknęłam Maniuśkę, bo akurat wpuszczałam smarkule na duży wybieg. Zgodnie z przewidywaniem, zrobiło się zamieszanie, co widać przy bramie dzielącej oba wybiegi. Największy ferment siała podekscytowana Bushi, która popkornowała w podskokach, od świni, do świni, wrzeszcząc: "Łit..., łit...! Iiii..., iiiii... Nowe koleżanki! Iiiii...!" Mania poszła na rekonesans, jak towarzystwo padło. Alena i Milena z wyczuciem zawarły nową znajomość, a Jance Mania szybko wytłumaczyła zasady, obowiązujące na jej terenie. Mała leciała przez cały wybieg, lamentując i skarżąc się, komu popadło, choć Marysia tylko za "skraj sukni" szarpnęła...porcella pisze:Naliczyłam 12?
Swoją drogą, samiczki jednak są chyba łatwiejsze - mialam kiedyś około 10 tymczasek samiczek, wkurzona plątaniną kratek w końcu puścilam je razem w jednym pokoju (jeszcze starym mieszkaniu) i był w miarę spokój. Chłopcy urwali by sobie łby indywidualnie i grupowo juz po pierwszej godzinie...
 9 moich i 3 labki - ubaw po pachy i to za darmola! Masz rację, baby, mimo, że głośne, nie piorą się tak bandycko...
 9 moich i 3 labki - ubaw po pachy i to za darmola! Masz rację, baby, mimo, że głośne, nie piorą się tak bandycko...Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
			
						- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Sierściuchy i...
Przecudnie czyta się Twoje posty  Kot z podrzuconym świńsko bobkiem czadowy
 Kot z podrzuconym świńsko bobkiem czadowy 
			
			
			
									
													 Kot z podrzuconym świńsko bobkiem czadowy
 Kot z podrzuconym świńsko bobkiem czadowy 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
			
						Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Sierściuchy i...
Posty zwierzurka czyta się jak dobrą książkę. Szkoda tylko, że zawsze są za krótkie.
			
			
			
									
																
						- zwierzur
- Posty: 3927
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sierściuchy i...
Stado w trakcie okresowego przeglądu stanu zdrowia. Pierwsze wyniki, zgodnie z oczekiwaniami - co najmniej niepokojące. Z całego stada zdrowe, przynajmniej "na oko" i pierwszy przegląd, trafiły do nas 3 prosiaki: Nanu, Helcia i Mazanka (bo grzyb się nie liczy). Reszta ma dość bogate historie chorób i listy przypadłości, którym wiek nie służy... Grafik wizyt rozpisany na najbliższe dwa tygodnie, więc nerwowo trochę będzie, zanim dowiem się, na czym stoimy. Poza tym - norma musi być wyrobiona i już - poza kolejnością odbyło się badanie Pakito, któremu jakieś świństwo uczepiło się pyszczka.
Bushi pierwsza odkryła, że klatka tymczasek została połączona z pozostałymi i otwarta. Natychmiast radośnie poinformowała o tym małolaty, wpadając im na teren w radosnych lansadach. Małe, najpierw zamarły, a potem, gęsiego popędziły za ciotką na nowy teren. Alenka, niestety, nie wgramoliła się na górę z racji wysokiej ciąży... W związku z tym, świńska "Bushilokomotywa" pociągnęła jedynie dwa wagoniki. Rozpędzony pociąg przemknął kilkakrotnie przez "wiadukt" do nowego świata, po czym przystanął i przystąpił do konsumpcji resztek śniadania. Janka wlazła na piętro Maniusi i zbyt późno zorientowała się, że wściekły nosorożec odciął odwrót. W panice skoczyła więc z balkonu i potruchtała do siebie, gdy ja usiłowałam odzyskać oddech i spowolnić rozszalałe na widok całej akcji serce opiekuna, któremu dopisuje nadmiar wyobraźni... Kiedyś padnę trupem...
			
			
			
									
													Bushi pierwsza odkryła, że klatka tymczasek została połączona z pozostałymi i otwarta. Natychmiast radośnie poinformowała o tym małolaty, wpadając im na teren w radosnych lansadach. Małe, najpierw zamarły, a potem, gęsiego popędziły za ciotką na nowy teren. Alenka, niestety, nie wgramoliła się na górę z racji wysokiej ciąży... W związku z tym, świńska "Bushilokomotywa" pociągnęła jedynie dwa wagoniki. Rozpędzony pociąg przemknął kilkakrotnie przez "wiadukt" do nowego świata, po czym przystanął i przystąpił do konsumpcji resztek śniadania. Janka wlazła na piętro Maniusi i zbyt późno zorientowała się, że wściekły nosorożec odciął odwrót. W panice skoczyła więc z balkonu i potruchtała do siebie, gdy ja usiłowałam odzyskać oddech i spowolnić rozszalałe na widok całej akcji serce opiekuna, któremu dopisuje nadmiar wyobraźni... Kiedyś padnę trupem...
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
			
						- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Sierściuchy i...
Uwielbiam Twój wielce obrazowy sposób pisania   Bushilokomotywa z dwoma małoletnimi wagonikami
 Bushilokomotywa z dwoma małoletnimi wagonikami   
 
Trzymam za zdrówko stada 
   i czekam chociażby na krótkie wieści po wizycie.
  i czekam chociażby na krótkie wieści po wizycie. 
A co z Pakito?
			
			
			
									
																
						 Bushilokomotywa z dwoma małoletnimi wagonikami
 Bushilokomotywa z dwoma małoletnimi wagonikami   
 Trzymam za zdrówko stada
 
   i czekam chociażby na krótkie wieści po wizycie.
  i czekam chociażby na krótkie wieści po wizycie. A co z Pakito?
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23226
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Sierściuchy i...
Taaa, to może ja nie będę chodzić na żadne przeglądy?
I niech smarkate nie skacą za badzo, bo jak Zwierzur padnie, to co zrobimy?
			
			
			
									
																
						I niech smarkate nie skacą za badzo, bo jak Zwierzur padnie, to co zrobimy?
- zwierzur
- Posty: 3927
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sierściuchy i...
Aj! Przeoczyłam! Właśnie stadny koncert na 13 kwików rozdzierających uszy nabiera mocy tytułem: "DAJ! UMIERAMY Z GŁODU! GDZIE ŻARCIE?!" Nie zazdrość. Rybki dekoracyjne i ciche! Doceniaj swój stan posiadania...Miłasia pisze:Przeczytałam cały wątek, ile masz pięknych sierściuchów
. Zazdroszczę, u nas tylko rybki, bo cała rodzina mniej lub więcej alergiczna
.

Edit:
Badania stadne w toku. Ech...
DUNIA - powiększone wszystkie węzły chłonne. Stan zapalny, albo nawrót historii nowotworowej.
MAKO - Guzek wielkości fasoli. Czekamy na biopsję.
NANU - coś się dzieje z lewej strony szyi. Do kontroli za dwa tygodnie.
BUSHI - zmiany widoczne na RTG: serducho, płucka, cienie itd. - bez zmian, czyli nie gorzej. Czyli wszystko, jak było. Hurrrra! Nic złego się nie dzieje! ZDROWA!!!
HANYS - w prawym uchu wybudował się jakiś twór. Z tym uchem było coś nie tak od początku, ale nic konkretnego nie było widać. To się doczekaliśmy. Przed nami CT.
JAŚKA - Szkielet wygląda lepiej. W zepsutej łapce ewidentnie jest zachowane czucie! Rozwinięty mięsień świadczy o tym, że łapina jest używana, a brak otarć i skaleczeń, że celowo...! HA!!! Szmerów w serduchu tym razem nie słychać, ale nie puka, jak powinno, więc idziemy do kardiologa.
MANIA - Umówione już USG pęcherza i macicy. Do sprawdzenia tarczyca, bo możliwa niedoczynność...
TOFU - tak zwyczajnie, bez niczego... ZDROWA!!!
PAKITO - niedobrze. Podejrzenie nowotworu. Czekamy na wyniki...
No i jak ja mogę paść...?! Kto pokochałby moje schorowane stadko?

Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
			
						




 
 