Puchate Siły Tormund chory

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

boe22

Re: Puchate Siły

Post autor: boe22 »

Sosnowa...czy Ty masz nowego lokatora??? :lol:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

No właśnie nie. Uroczy młodzieniec ogoniasty zapragnął dotrzymać towarzystwa mojej mamie, która z racji fobii nie odniosła się do tego pomysłu z należytym entuzjazmem. Problem zlikwidowaliśmy za pomocą żywołapki, dzięki której pan szczur rozpoczął dziś nowy rozdział swego życia w dość odległej okolicy. Było dość sporo emocji z tym związanych. Ale wszyscy żyją.
boe22

Re: Puchate Siły

Post autor: boe22 »

:laugh: Czyli Bogdana wywieziono! Oby nie wrócił! :laugh:
Zwierzaki potrafią być uparte.
Miałam swego czasu pająka, który sześć razy wyrzucony- ciągle powracał na swoje miejsce! :szczerbaty:
Na koniec machnęłam ręką i dałam mu spokój. Chce- niech siedzi! :szczerbaty:
Szczury są cudne :love:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: joanna ch »

ale co to za historia, skąd ten szczur?
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

Pewnie z kanałów. Dziki drań buszował w domu mojej mamy.
Boe, ten pająk mnie powalił. Ja pamiętam takiego żuka na wakacjach.
boe22

Re: Puchate Siły

Post autor: boe22 »

Nooo, mieszkał z nami tak długo, aż mu się w końcu umarło.
Pająki to jedyne stworzenia jakich się boję...panicznie!
Ale to był kulturalny pająk, bo siedział za swoją szafką i nie spacerował mi po całym mieszkaniu, więc spałam spokojnie :lol: .

A jak Otototo? Jakieś postępy psychoterapeutyczne?
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: joanna ch »

Ja mam trochę pająków, też takich kulturalnych, nie wchodzimy sobie w drogę, zjadają mi muchy i mole :102:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

U nas kulturalny stacjonował w mało otwieranej szafce kuchennej. Też mu się chyba zmarło już.
Burakura

Re: Puchate Siły

Post autor: Burakura »

Ja wiem, że skandalicznie dawno mnie nie było. Ale jak ujrzałam tą rozmowę o oswojonych pająkach, to już nie wytrzymałam :102:
A więc dość dłuższy czas temu była u nas mucha. Niesamowite, prawda?
Nie pamiętam, jak do tego doszło, ale tak się zaprzyjaźniłyśmy, że na przykład gdy po kąpieli kładłam się do łóżka, podlatywała i siadała mi na otwartej dłoni. Później odlatywała i zajmowała się swoimi sprawami. A w godzinach dziennych, gdy coś tam sobie robiłam na komputerze, potrafiła przez wiele czasu wylegiwać się na klawiaturze albo na tej mojej ręce, która trzymała myszkę. I wcale jej nie przeszkadzało, że tą ręką sporo ruszałam
A i tak największym dowodem jej przyjaźni było to, że nigdy nie bzyczała mi z rana nad uchem :mrgreen:
Dalej opłakuję jej śmierć :(

A teraźniejsza kolonia owocówek nie jest już tak kulturalna... tak się rozpanoszyły, że wszystko usiłują praktycznie wyjeść człowiekowi z ust
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły

Post autor: sosnowa »

To prawda. Tamta mucha była świetna. :mrgreen:

Świnie wraz z ekipą obsługującą wróciły z Gór Świętokrzyskich.
Sytuacja ustabilizowała się. Otonia bezkolizyjnie spędza z resztą czas na wybiegu. W klatce preferuje przebywanie na półce.
Bywają epizody z udziałem Białej Myszy. Reszcie Otonia okazjonalnie przydzwania dla zachowania równowagi w przyrodzie. Wyspecjalizowała się też w wychylaniu tyłka za półkę i sikaniu na dół. Jak na istotę niewidomą, zaskakuje snajperską precyzją, z jaką stara się siknąć wówczas wprost na arystokratyczną lila czaszkę przeciwniczki. :mrgreen:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”