Jesteśmy po trzech tygodniach podawania Orungalu. Teraz mamy dwa tygodnie odpoczynku. Czy są jakieś efekty??? Jest odrobinę lepiej ale nie jakoś wyjątkowo dobrze. Biegunki zamieniły się puki co w luźne boby. Co ciekawe od rana i tak do połowy dnia. Wieczorem boby są nieco lepsze ale i tak daleko im do ideału
Bisia w tym wszystkim jest tak radosna, że aż trudno uwierzyć, że ma takie problemy zdrowotne. Przy tym jeszcze jej serducho ciężko znosi te upały, a ona jakby nigdy nic. Sprzedaje całuski na lewo i prawo, ryjka wydziera zawodowo. W tak małym, lichym ciałku jest tyle miłości.
Prosiak Srosiak[*] Elmo[*] Misia[*] Bisia[*] Emil[*] Amitka[*] Puszilda[*] Dariusz[*] Monster[*] Zuzanna[*] Kędzior[*] Sweety[*] Alicja[*] Gwiazdka[*] Zbysiu[*] Groszek[*] Lusia[*] Onyk[*]
Waga niska 670g. Są dni kiedy mam wrażenie, że w końcu idziemy w dobrą stronę, żeby następnego dnia znów wróciła biegunka 
Jeszcze przedwczoraj wieczorem Bisia wyprodukowała pierwsze naprawdę dobre boby. Dziś z rana armagedon, mała cała utytłana. Przed nami jeszcze tydzień podawania leku. Zobaczymy co czas pokarze.
