Dziewczyny wyrzucone na wybieg, dostały wszystkiego po dwa i zaczęły przedstawienie

Szyszka biegiem do norki. Zuma: "To moja norka!" Krótkie kotłowanie bez zębów, długa kłótnia, Szyszka przenosi się do drugiej norki. Zuma: "Zaraz zaraz, to też moja norka!" Bieg, kotłowanie, długa dyskusja, Szyszka wraca do poprzedniej norki, Zuma siedzi na środku i myśli. Szyszka wytrzymuje w zdobytej norce jakieś 10 sekund, po czym prowokacyjnie lezie Zumie pod sam nos, łapie leżące obok źdźbło siana i chodu. Zuma za nią i cała zabawa od nowa. No i jak ja mam pracować??
