Chłopcy w sierpniu byli u doktor Ani. U Gwarka, czyli tego, który był bardziej chory, stan serca stabilny. Leczenie bez zmian, plus dodatkowo jeden lek. Natomiast u Husara serce bardzo się pogorszyło. Ma zwężenie aorty, poszerzenie tętnicy płucnej, niedomykalność zastawki mitralnej. Poszerzenie lewego przedsionka, zaburzenie rytmu serca, zahamowanie zatokowe, to tak w skrócie. Mały dostał leki i walczymy.
Obaj reagują na stres niczym Minionki, prawie mi "zjechali" u kardiolog

Nawet doktor Ania się bała, jak zobaczyła ich reakcję.
Te świnki nie nadają się do żadnej adopcji, nawet do zmiany, tak krótkiej jak wizyta u weta. Ich serca niestety są bardzo chore.